W czerwcu do wielu mieszkańców Gminy Nadarzyn trafił list podpisany przez wójta Dariusza Zwolińskiego w którym wyczuł on odpowiedzialność podania informacji. Opisywaliśmy to w artykule: List zamieszania, czy ingerowanie w śledztwo?
Dariusz Zwoliński poinformował w nim o doniesieniu do Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie, jakie złożył komisarz Dariusz Nowak. Tu została zastosowana też sprytna manipulacja, ponieważ użyto zdania "... czym wmieszał w postępowanie karne co najmniej 1997 Mieszkańców". Zdanie to zostało wykorzystane w innych mediach oraz w rozmowach między sąsiadami, że "Nowak doniósł na mieszkańców", co oczywiście jest nieprawdą, ponieważ chodziło o rejestry wyborcze i dopisywanie do niego nieuprawnionych osób, a za to mogą być odpowiedzialni urzędnicy, a nie mieszkańcy.
W tej sprawie wykpiona została też metoda, na podstawie której można by było zweryfikować osoby uprawnione, bądź nieuprawnione, ponieważ do takiego sprawdzenia wystarczył by rejestr płacących za śmieci (płacisz za śmieci, a więc tu mieszkasz). Oczywiście to nie jest proste, bo w opłatach za odbieranie odpadów wliczane są małoletnie dzieci, które nie są wpisywane do rejestru wyborców, ale ilość osób pod danym adresem powinna się zgadzać.
Jeżeli pod daną nieruchomością mieszkają trzy osoby małoletnie i dwie dorosłe, to oznacza, że opłaty powinny być liczone za pięć osób, a w rejestrze wyborczym powinno znajdować się dwóch wyborców, jeżeli jest inaczej to coś jest nie tak.
Art. 10 Prawa wyborczego w § 1, jasno precyzuje, że prawo wybierania (czynne prawo wyborcze) ma:
3) w wyborach do organów stanowiących jednostek samorządu terytorialnego:
I tu dochodzimy do meritum tego artykułu, ponieważ jeden z kandydatów KWW Dariusza Zwolińskiego, pan Andrzej Wasilewski na terenie Gminy Nadarzyn nie mieszka. Mieszka w Gminie Jaktorów, tam codziennie wraca po pracy, jest to jego własny dom, który obciążony jest kredytem hipotecznym, a do tego pan Andrzej, codziennie odprowadza z niego do przedszkola swoją wnuczkę (sprawdziliśmy to kilkukrotnie naocznie).
A to spełnia warunki jakie zostały zamieszczone na stronach PKW: „Stałe zamieszkanie” oznacza, że stale przebywasz w określonej miejscowości pod konkretnym adresem i masz zamiar przebywać w tym miejscu w przyszłości. Przyjmuje się, że osoba, która stale mieszka w danym miejscu, prowadzi w nim swoje codzienne życie, nocuje w nim i jest z nim związana materialnie.
Dzisiaj jeszcze raz odwiedziliśmy adres zamieszkania kandydata, z tym że postanowiliśmy zapytać go już osobiście jak to jest, że mieszka w innej gminie, a chce kandydować na radnego z Gminy Nadarzyn.
Pana Andrzej potwierdził nam, ze mieszka w domu pod którym go zastaliśmy, ale dla niego liczy się tylko to, że chce coś zrobić dla mieszkańców osiedla NSM i nie ma do tego nic miejsce zamieszkania, ale meldunek, a ten ma w Gminie Nadarzyn.
Oficjalnie PKN podaje, że kandydat jest zameldowany w Parolach, nam udało się ustalić, że jest to adres nieruchomości syna jednego z obecnych radnych. I tu kolejna ciekawostka, ponieważ na wczorajszej sesji Rady Gminy uchwalano miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego wsi Parole, w którym zrobiono wyjątek dla pięciu działek i wyłączono je z tego planu. Trzy z nich, nomen omen należą właśnie do tego syna radnego, a pozostałe dwie należały, a obecnie należą do firmy która swoją siedzibę ma w Falentach.
Sytuację stałego zamieszkania wyjaśnił też wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 11 października 2017 r. (sygn. II OSK 2082/17, LEX nr 2408834), który rozstrzygał o wygaśnięciu mandatu jednego z radnych Krasnystawu, mieszkającego poza obszarem gminy w której był radnym. Sąd podkreślił, że choć różne sfery działalności radnego mogą być powiązane z różnymi miejscami, to – zgodnie z art. 28 kodeksu cywilnego - można mieć tylko jedno miejsce zamieszkania. Przy ustalaniu miejsca zamieszkania istotną rolę ma czynnik życia rodzinnego, a fakt przebywania w innej miejscowości w związku z wykonywaną pracą zawodową czy inną działalnością nie może mieć decydującego znaczenia, jeżeli nie idzie za tym koncentracja życia rodzinnego.
W innym wyroku NSA z 9 kwietnia 2013 r. (sygn. II OSK 479/13, LEX nr 1337428) zwrócono uwagę, że ustalając miejsce zamieszkania nie można uwzględniać tylko pobytu wymuszonego koniecznością wykonywania obowiązków pracowniczych czy zarobkowych, gdyż miejsce zamieszkania musi mieć cechy założenia tam ośrodka osobistych i majątkowych interesów. Nie można także utożsamiać miejsca zamieszkania z miejscem zameldowania na pobyt stały, gdyż z czynnością zameldowania nie wiąże się nabycie jakichkolwiek praw lub obowiązków.
Tu należy również dodać, że jest to właśnie ten mechanizm, którym powinna zająć się prokuratura, ponieważ zameldowanie (być może fikcyjne), jest automatem, który wprowadza od razu taką osobę do rejestru wyborców, a przykładowo umowa za śmieci pozwalałaby stwierdzić, czy za taką dodatkową osobę, odprowadzane były opłaty za śmieci i od kiedy.