Na ostatniej sesji Rady Gminy, radni powołali Radę Społeczną Samodzielnego Gminnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Nadarzynie, przy czym zgodzili się, aby w miejscu przedstawiciela wojewody były kropeczki, a potem się wpisze.
Sytuacja wynika z tego, że radni nie chcą zgodzić się, aby przedstawicielem wojewody był Dariusz Nowak. I taki proceder trwa już rok.
Na początku zeszłego roku, z członka Rady Społecznej zrezygnował delegowany w 2008 roku przez wojewodę Jacka Kozłowskiego (PO) Arkadiusz Koper, były powiatowy radny, a także przewodniczący oraz radny Gminy Nadarzyn w latach 1998-2002. Na jego miejsce wojewoda Zdzisław Sipiera (PiS) oddelegował Dariusza Nowaka, jednak radni w marcu 2017 roku, stosunkiem głosów 4 za, dwóch wstrzymujących i 9 przeciw, tę kandydaturę odrzucili.
Pisaliśmy o tym w artykule Manifest, dwulicowość, obłuda radnych? Kto nie z nami ten... przy czym należy tu przypomnieć, że taka sama sytuacja miała miejsce z poprzednikiem. Jego również, praktycznie ci sami radni nie akceptowali i nie zgadzali się na jego kandydaturę. Wtedy ówczesny wojewoda postanowił na swoim i radni musieli uznać jego wyższość.
Ponieważ kadencja Rady Społecznej kończyła się w 2017 roku, nic w tej sprawie nie zrobiono. Postanowiono że 25 października 2017 roku na sesji RG zostanie powołana już nowa rada społeczna. Tu jednak również radni nie zgodzili się na kandydaturę Dariusza Nowaka i uchwalono skład bez przedstawiciela wojewody.
Ten ostatni nie mógł zrobić nic innego jak stwierdzić nieważność uchwały i to z dwóch powodów.
Po pierwsze radni podjęli uchwalę na podstawie niewłaściwych przepisów prawa, a po drugie uchwała nie wymieniała przedstawiciela wojewody, co naruszało istotny art. 48 ustawy o działalności leczniczej.
LEX-I_4131_319_2017_MR - nieważność uchwały
Obecnie 21 marca radni przystąpili po raz kolejny do powoływania składu. Na przewodniczącego Rady Społecznej wójt Dariusz Zwoliński zamiast siebie wskazał Tomasza Siwę, natomiast członkami zostały osoby znajdujące się w radzie już wcześniej: Renata Bajerska, Wiesława Mlekicka, Anna Szabat oraz Andrzej Pietrzak.
Niestety, tu radni znowu podjęli uchwałę bez powołania przedstawiciela wojewody. A więc ponownie naruszyli artykuł wymieniany przez wojewodę, jako podstawę do stwierdzenia nieważności wcześniejszej uchwały.
Przewodnicząca RG Danuta Wacławiak próbowała tłumaczyć, że wojewoda nie zaproponował swojego przedstawiciela, więc nie można nad nim głosować zapominając chyba, że nie ma żadnego dokumentu, który by cofał lub mianował inną kandydaturę niż jest nią Dariusz Nowak.
Jeżeli wojewoda nie odwołał i nie zaproponował innej osoby, a w piśmie z 14 września 2017 r. poinformował Radę Gminy w Nadarzynie, że przedstawicielem wojewody pozostaje Dariusz Nowak, to decyzja ta chyba jest ostateczna. Ale jak widać nie dla przewodniczącej.
Ciekawostką jest tu to, że takie działanie Rady Gminy może być podstawą do jej rozwiązania. Art. 96 Ustawy o samorządzie gminnym mówi, że w razie powtarzającego się naruszenia przez radę gminy Konstytucji lub ustaw, Sejm, na wniosek Prezesa Rady Ministrów, można taką radę w drodze uchwały rozwiązać.
Oczywiście jest to daleko idące stwierdzenie, ale biorąc pod uwagę, że już trzy razy radni nie zgodzili się z decyzją wojewody, naruszając przy tym prawo, nie jet to wcale niemożliwe.