Kartka papieru trzymana w lodówce może pomóc uratować życie? Tak. Ratownik medyczny podczas interwencji ma minimum wiedzy na temat stanu zdrowia chorego. Stąd pomysł, aby potrzebne informacje można było odnaleźć w jednym miejscu w domu.
„Karta życia” to blankiet, na który wpisujemy imię, nazwisko, numer PESEL, telefony kontaktowe do bliskich, a także grupę krwi, choroby, na które się leczymy, przyjmowane leki, uczulenia oraz inne informacje ważne z medycznego punktu widzenia. Wypełniony formularz wraz z kserokopią dowodu osobistego umieszczamy w plastikowej kopercie i wkładamy do lodówki. Na jej drzwiach naklejamy kartkę z informacją, że taka koperta ze wskazaniami dla ratowników jest w środku.
„»Karta życia« jest nowym i ciekawym pomysłem, ale nie ma statusu rozwiązania systemowego. Oznacza to, że urzędy i placówki medyczne nie mają obowiązku produkować i dystrybuować takich kart do wszystkich potrzebujących” – mówi serwisowi infoWire.pl Przemysław Wiśniewski z Fundacji Zaczyn. Tego typu kartę można jednak opracować samodzielnie – wcześniej należy się udać na konsultacje medyczne do lekarza.
Koperta umieszczona w lodówce daje nam nie tylko poczucie bezpieczeństwa, lecz także świadomość, że ratownik medyczny, który przyjedzie na miejsce w razie wystąpienia problematycznej sytuacji, zostanie wyposażony w niezbędną wiedzę. W ten sposób skróci się czas potrzebny na diagnozę i zwiększą szanse na ratunek. Jak podkreśla Przemysław Wiśniewski, „»karta życia« powinna stanowić impuls do stworzenia systemu, który pozwoli szybciej dotrzeć do niezbędnych informacji, np. za pomocą narzędzi elektronicznych”.