W połowie bieżącego miesiąca do skrzynki pocztowej Stowarzyszenia Zielona Gmina jak i Państwa – tak myślę – zagościła gazetka EKOPuls poświęcona firmie PU Hetman, która mieści się w Nadarzynie przy ul. Turystycznej, zresztą o której głośno ostatnimi czasy….
Jako przedstawiciele Stowarzyszenia Zielona Gmina nie możemy nie odnieść się do artykułu „Po sąsiedzku”. Ale zanim się do niego odniesiemy, chcielibyśmy zwrócić uwagę, iż w czerwcu była wrzucana do skrzynek pocztowych „anonimowa” ulotka koloru żółtego. Postanowiliśmy tej wcześniejszej nie komentować, bo uznaliśmy, że skoro „ktoś” nie miał odwagi się pod nią podpisać to nie jest wart naszego czasu. Czytając artykuł „po sąsiedzku” odnosimy wrażenie, że już wcześniej podobne sformułowania czytaliśmy, czyżby nie w tej właśnie żółtej ulotce …?
W artykule podano, iż PH Hetman nie sąsiaduje bezpośrednio z gospodarstwami domowymi. Oczywiście z formalnego punktu widzenia to się zgadza, ponieważ od wschodu teren PH Hetman graniczy z rzeczką Zimna Woda. Ale bezpośrednio za rzeczką znajdują się tereny mieszkaniowo-usługowe, a najbliższa zabudowa mieszkalna jest w zasięgu 100m.
Na załączonym wyrysie z Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP), który został zamieszczony w gazetce firma PU Hetman nie zaznaczyła jeszcze jednej działki, której właścicielem stał się w drodze kupna od Gminy Nadarzyn. Poniżej skorygowana mapka.
Ta działka sąsiaduje również z drugą działką o oznaczeniu UP, a za tą działką jak i od strony ul. Komorowskiej są działki MU – czyli pod zabudowę mieszkaniową jednorodzinną. A to już nie 100m, a bliżej. Warto też podkreślić raz jeszcze jakie funkcje zgodnie z MPZP spełnia działka o oznaczeniu UP to działka pod działalność usługową, „której oddziaływanie na środowisko nie powoduje przekroczenia standardów jakości środowiska poza teren, do którego prowadzący działalność posiada tytuł prawny (rozumie się przez to hałas, wibracje, zanieczyszczenia powietrza, zanieczyszczenie odpadami, oddziaływania komunikacyjne)”. I właśnie w tym miejscu przechodzimy do sedna. Zgodnie z przepisami o zagospodarowaniu przestrzennym teren przeznaczony pod gospodarowanie odpadami na miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego powinien być odpowiednio oznaczony. Działki na których prowadzi swoją działalność PU Hetman takiego oznaczenia nie posiadają. Próbuje się nam za to wmówić że zapis w planie mówiący o szeroko rozumianych usługach dla ludności i innych podmiotów gospodarczych obejmuje również gospodarowanie odpadami.
W artykule są poruszone kwestie rzekomych kłamstw rozpowszechnianych przez grupę ludzi. Tu warto zadać pytanie jakie konkretnie kłamstwa są rozpowszechniane? W artykule żadnych konkretów na ten temat nie ma. W artykule padają spekulacje – zresztą podobne jak w żółtej ulotce – że działania Stowarzyszenia inspirowane są przez konkurencję lub jakieś inne tajemnicze firmy. Nic bardziej niedorzecznego nie można było napisać. Jak trzeba być krótkowzrocznym aby nie rozumieć że mieszkańcy okolicznych terenów i gminy przeciwni są tej inwestycji, bo obawiają się o własne zdrowie, spokój jak i komfort życia. Czy te ponad 1500 osób, które podpisało petycję przeciwko rozbudowie tej właśnie firmy, a może grupę prawie 400 osób, która brała udział w pikiecie na rondzie w Nadarzynie, albo może lekarzy, którzy opisali wpływ kompostowni na nasze zdrowie można nazwać poplecznikami firm konkurencyjnych wobec Hetmana? Nie wydaje nam się.
Pan dyrektor Jarosław Wójcicki w firmie PU Hetman twierdzi, iż „pomówienia i różne protesty w większości pojawiły się z chwilą gdy staliśmy się Instalacją Regionalną”. To nie jest prawda. Walka przeciwko działalności firmy PU Hetman toczy się od roku 2011. Oczywiście nie była ona na taką skalę jak dzisiaj, ponieważ firma PU Hetman w tym kształcie rozpoczynała działalność w 2010 roku i działa na podstawie wydanej decyzji środowiskowej na odbiór 1 200 ton rocznie odpadów, a nie jak dzisiaj 160 000 ton rocznie. Jest to dość wyraźna różnica!
Już wtedy działalność PU Hetman była odczuwalna. W 2011 roku na ręce Wójta Gminy Nadarzyn był przekazany protest przeciwko sprzedaży działki wtedy dzierżawionej firmie PU Hetman, na działalność PU Hetmana i tego typu podobnej. W tymże roku również mieszkańcy podpisali wniosek o zmianę MPZP na tych terenach, aby nie było na nich działalności związanej z gospodarką odpadami. W każdym z tych pism podnoszono szkodliwy wpływ działalności PU Hetman na środowisko i okolicę. I szkoda, że Pan Dyrektor Wójcicki nie pamięta już spotkań jakie odbyły się w czerwcu i październiku 2011 roku w siedzibie PU Hetman z sąsiadami pobliskich zabudowań.
Mimo wysyłania ponagleń i przypomnień mieszkańcy nigdy nie doczekali się odpowiedzi na pytania zadane na tych spotkaniach, a PU Hetman nie wywiązał się do dnia dzisiejszego obietnic jakie złożył.
Skargi na notoryczną uciążliwość są składane zarówno do takich instytucji jak WIOŚ (Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska), PINB (Państwowy Inspektor Nadzoru Budowlanego) oraz na Policję zarówno w Nadarzynie, jak i w Pruszkowie. Z wiedzy którą posiadamy wynika że WIOŚ kontrolował firmę trzykrotnie. Pierwszy raz na początku działalności w 2008 roku (wymagania formalne), drugi raz w 2011 na wniosek skarg mieszkańców – przy czym nie mogła się ona odbyć bo nie było osób uprawnionych do reprezentacji firmy PU Hetman. Trzecia kontrola w lipcu 2013 też nie została przeprowadzona, bo jak poinformowano Stowarzyszenie, na terenie PU Hetman prowadzone są prace budowlane i nie można określić które hałasy generowane są przez te prace, a które w wyniku pracy samego zakładu. Hałas, smród, ciężarówki i ostatnimi czasy kurz – to jest to co słyszymy, widzimy. I można podawać, że odór czy ładniej nazywając smród jest nie mierzalny, ale czy możemy oszukać własne nosy? Raczej nie. Czy budując dom poza Warszawą – z założeniem odpoczynku od zgiełku – wiedzieliśmy, że będziemy mieli do czynienia z taką działalnością pod naszymi oknami?
Przewodniczący Stowarzyszenia Zielona Gmina Artur Ciągło |