SKĄD SIĘ BIORĄ PIENIĄDZE W GMINNYM BUDŻECIE I NA CO WYDAJĄ JE GMINNE WŁADZE ?
Zdawałoby się, że te władze np. gminy Nadarzyn nie powinny mieć kłopotów z odpowiedzią.
W połowie stycznia 2013 roku, zwróciłem się do władz Nadarzyna z wnioskiem o opisową i publiczną prezentację gminnego budżetu. Powinien on zawierać takie zapisy aby, w działach, podziałach, kontach, czy paragrafach, każda pozycja posiadała krótki opis i adnotację na co jest wydawana i skąd pochodzi.
W tej sprawie zwracałem się kilkakrotnie do pani przewodniczącej Danuty Wacławiak, do pani skarbnik, radnych; Jakubowskiego (zobowiązał się wobec mnie, że do 8 lutego 2013 będzie taka publikacja), radnych; Krupińskiego - przewodniczącego komisji budżetowej i gospodarczej, Wójcickiego, Szmela, Kucharskiego i Pietrzaka.
W dniu 11 lutego zamieściłem w Nadarzyn TV artykuł pt. „Przejrzysta Polska”, w którym poruszyłem ten temat. Poruszyłem go również, podczas lutowej sesji Rady Gminy, na której pan vice wójt Muchalski stwierdził, że nie widzi przeszkód i taką wersję postara się przedstawić. Oczywiście nic takiego się nie stało.
O możliwość zaprezentowania budżetu w formie opisowej, zwróciłem się również do pani inspektor do spraw budżetu, która poinformowała mnie, że jest to dodatkowa praca i bez decyzji wójta (zwierzchnik), wykonać tego nie może.
Pani przewodnicząca Danuta Wacławiak zauważyła, że tak naprawdę, nikt poza mną, nie zwracał się w tej sprawie i nikogo to nie interesuje. Wyraziła zdziwienie, że skoro ja widziałem zatwierdzony budżet i pobieżnie się z nim zapoznałem, to powinno mi to wystarczyć.
Jednym z zainteresowanych i popierającym pomysł zaprezentowania budżetu, tak aby zrozumiała go przysłowiowa ciocia, był radny Wójcicki.
25 marca 2013 roku, jako wyborca, pojawiłem się na komisji budżetowo – gospodarczej i zaproponowałem, aby jej członkowie poddali pod głosowanie możliwość prezentacji wydatków i przychodów w wersji opisowej. Podczas dyskusji pan vice wójt Tomasz Muchalski stwierdził, że jest to niecelowe, bo wszystko jest jasne i nie widzi potrzeby takiej publikacji. Powiedział, że wszystko jest jawne i każdy może sobie wejść do bip-u i się z tym zapoznać.
Ostatecznie podczas komisji zaproponowano dwa wnioski w tej sprawie. Pierwszy, zgodny z propozycją wyborcy Ryszarda Zalewskiego, aby budżet na 2013 rok był opisowy, przedstawił przewodniczący komisji Michał Krupiński, natomiast drugi wniosek, aby tego nie robić w tym roku, tylko dopiero w 2014, zgłosił Sylwester Karolak. Pierwsza propozycja przepadła w jawnym głosowaniu stosunkiem 1:5 (Krupiński za), natomiast druga spotkała się z przychylnością 5:1 (Krupiński przeciw).
Tak jak widać, tu również napotkałem na opór radnych, którzy nie widzą potrzeby przedstawiania w pełni przejrzystej wiedzy o sprawach finansowych gminy Nadarzyn.
Czy kiedykolwiek będzie to jeszcze możliwe, tego nie wiem.
Jestem płatnikiem podatków w Gminie Nadarzyn i nie rozumiem jednego, skoro wszystko jest takie jawne i przejrzyste, to dlaczego nie można tego opublikować?
Tu moja interpretacja określenia jawne, różni się od stanowiska pana Muchalskiego, ja uważam, że jawne, to jasno i czytelnie przekazana informacja dostępna każdemu, albo do przeczytania w mediach, albo do kliknięcia w internecie. Niestety pan Muchalski, czy pani Wacławiak uważają, że jawność, to przyjście do gminy i złożenie wniosku o udostępnienie.
Sytuacja finansowa Gminy Nadarzyn nie jest łatwa, podatki są coraz wyższe. Ciężar kryzysu przerzucany jest na mieszkańców (choć nie wszystkich, są również beneficjenci naszych wspólnych pieniędzy, ale o tym napiszę kiedy indziej), dlatego uważam, że ta sprawa bardzo interesuje mieszkańców, szczególnie, gdy jedne rzeczy się robi, a drugie odsuwa w jakąś dalszą przeszłość.
Jedne inwestycje, czy działania podejmuje się szybko i sprawnie z jakąś widoczną perspektywą np. opracowanie planu zagospodarowania dla Woli Krakowiańskiej (super warunki dla potencjalnych nabywców działek, czy deweloperów), a np. budowa szkoły w Ruścu opóźniona jest co najmniej o kilka lat.
Buduje się drogi, czy oświetlenia w przysłowiowym polu, a inne zasiedlone ulice czekają.
Dlaczego gmina nie skorzystała z prawa pierwokupu terenów po jednostce wojskowej w Ruścu? Czy dobudowa remizy strażackiej w Nadarzynie będzie kosztować 370, 350, 220, czy 172 tysiące zł (o każdej z tych kwot mogę podać źródło pochodzenia). Czy budowa garaży dla straży w Młochowie będzie budowana sposobem gospodarczym? Czy dotacja na gminną orkiestrę to 75 tysięcy rocznie jak twierdzi wójt (gazeta wyborcza z 09.08. 2012), czy należy dodać do tego 175 440 złotych jak wynika ze sprawozdania NOK-za 2012 rok, a może są tu jeszcze jakieś inne ukryte koszty? Pytań tych można mnożyć wiele, niestety odpowiedzi ciężko znaleźć.
Ponieważ praktycznie każdy temat spychany jest do politycznego koryta, ścieku, czy rowu, to proszę o czytanie ze zrozumieniem tematu i intencji autora, żeby nie spychać tematu do rynsztoka.
Ryszard Zalewski
PS. O tym, że punkt widzenia władz gminnych jest inny, niż wielu mieszkańców świadczą głosy na tym forum. Zwolennicy władzy chcąc umniejszyć problem twierdzą, że komentarze niezadowolenia pisze kilka osób, ja po wielu rozmowach z mieszkańcami gminy oraz wiedzą na temat statystyk odwiedzania tej strony, wiem, że sytuacja jest znacznie inna i tych ludzi jest dużo, dużo więcej.
Jeśli o mnie chodzi to wobec powtarzających się plotek i tzw. życzliwej agitacji, oświadczam, że nie jestem w związku z żadną grupą, czy partią polityczną i reprezentuję wyłącznie siebie.