Wczoraj koszykarze GLKSu Nadarzyn, rozegrali swoje piąte spotkanie sezonu III ligi, wygrywając z MKS-em Pruszków 87:86.
Spotkanie przebiegało w bardzo zaciętym i szybkim tempie, w którym żaden z zespołów nie zyskał wyraźnej przewagi.
Oba zespoły mimo, że koszykarze z Pruszkowa to bardzo młody zespół, dopiero budowany na zawodnikach z rocznika 96 prezentowały mniej więcej ten sam poziom, co pokazywały punkty, które co chwilę zmieniały się na korzyść jednej albo drugiej drużyny.
Najbardziej emocjonująca dla kibiców i chyba też dla drużyny z Nadarzyna, okazała się oczywiście kwarta czwarta. W niej zawodnicy GLKS-u uzyskali już 6 punktową przewagę i wydawało się, że wszystko pójdzie z górki. Niestety kilka błędów, przejęć piłki i za chwilę jednym punktem prowadzili goście, a na 13 sekund przed końcem spotkania nawet dwoma.
I właśnie ten moment okazał się decydujący w spotkaniu. Piłkę zaczął rozprowadzać w bardzo szybkim tempie Paweł Kiliński, oddał ją Łukaszowi Kiełkowi, a ten praktycznie od razu Marcinowi Ilcewiczowi, który pięknym rzutem za 3 pkt, na 2s przed końcem spotkania przeważył szalę na korzyść Nadarzyna.
Niestety 2 sekundy, to było za mało, aby Pruszków mógł odrobić 1 punktową stratę.
Wyniki po zakończeniu poszczególnych kwart: 22:24, 47:49, 64:64, 87:86.
Get Flash to see this player.
Get Flash to see this player.
Get Flash to see this player.