Kilka dni temu informowaliśmy o tym, iż prezes Przedsiębiorstwa Usługowego Hetman budzącego od lat wiele kontrowersji, przegrał z mieszkańcami Gminy Nadarzyn trzecią prawomocnie orzeczoną sprawę, dotyczącą prowadzenia gospodarki odpadami w sposób niezgodny z nakazem określonym w ustawie o odpadach, nie zapewniając ochrony zdrowia ludzi, powodując uciążliwości zapachowe.
Informowaliśmy również o kontroli NIK, która oceniła tę działalność negatywnie.
To nie jest jednak wszystko. Obecnie dowiedzieliśmy się, że na PU Hetman w wyniku przeprowadzonych trzech kontroli, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska nałożył ponad pół miliona kar, a dokładnie 562 989 zł,
Sytuacja ta powinna definitywnie zamknąć możliwość ubiegania się o pozwolenie zintegrowane, które tak naprawdę przedsiębiorstwo powinno posiadać już od 6 lat. Ustawa o odpadach jasno mówi, iż przedsiębiorcy któremu wymierzono co najmniej trzykrotnie administracyjną karę pieniężną, o której mowa w art. 194, w ostatnich 10 latach, w wysokości przekraczającej łącznie kwotę 150 000 zł, odmawia się wydania pozwolenia. Decyzje o karach zostały jednak zaskarżone i aktualnie podlegają procedurze odwoławczej.
Niestety jest to wszystko chore. Każdy normalny człowiek, aby mógł jeździć legalnie samochodem musi najpierw odebrać z urzędu prawo jazdy. W tym przypadku wystarczyło kupić sobie samochód i zastosować procedury odwoławcze, a przypomnijmy że już w 2017 roku, zapadła decyzja o wygaszeniu instalacji i mimo upływu kolejnych lat i prawomocnego wyroku, przedsiębiorstwo składając wniosek o jego kasację działa dalej.
My płacimy coraz większe opłaty za śmieci, śmieciarki rozjeżdżają gminne drogi, niektórzy mieszkańcy nie mogą wyjść normalnie do swoich ogródków, a firma mimo braku pozwolenia działa w najlepsze i zgarnia coraz większe zyski. Według raportu finansowego zamieszczonego na stronach Ministerstwa Finansów, firma z Turystycznej osiągnęła w 2019 roku zysk, w wysokości 12 mln zł netto. A to również, nie jest jeszcze wszystko. Przedsiębiorstwo mimo braku pozwolenia zintegrowanego, otrzymała w 2019 i 2020 roku, pomoc publiczną o wartości nominalnej ponad 8 mln zł.
Prawdopodobnie nie byłoby tego całego zamieszania, walki mieszkańców o swoje zdrowe, gdyby nie jedna z najważniejszych decyzji wójta z 2013 roku, o braku konieczności przeprowadzania oceny oddziaływania na środowisko, dla planowanego przedsięwzięcia, mogącego potencjalnie znacząco oddziaływać na te środowisko. Teraz dopiero widać, jak była ona bardzo potrzebna. A przypomnijmy tylko, że podpisał ją ówczesny zastępca wójta, który w wyniku swojego prawomocnego wyroku karnego, nie mogąc być zatrudniony na kierowniczym stanowisku, jest obecnie w Gminie Nadarzyn koordynatorem do spraw inwestycji. Jest zatrudniony na umowę zlecenie za 9000 zł, posiada swój gabinet w urzędzie, ale nie musi składać oświadczeń majątkowych i tak naprawdę nie ponosi żadnych odpowiedzialności za decyzje podejmowane przez wójta.