Nie wiemy czy się udał, ale trójkątne rondo, to oczywiście primaaprilisowy żart. Tak naprawdę przy Błońskiej ma powstać rondo, co znowu wcale takie oczywiste już nie było.
Jeszcze w listopadzie 2019 roku, wójt Zwoliński odpowiadając na pytanie dziennikarza jednego z portali powiedział:
"- Po analizie ruchu doszliśmy do wniosku, że lepsze będzie skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną. Po pierwsze, obecnie nowe prawo drogowe przy rondzie najazdowym wymaga 24 m średnicy, a na takie nie ma miejsca. Po drugie, odstępstwo od normy wymaga akceptacji Ministerstwa Infrastruktury, a to może oznaczać kilka lat procedury. Po trzecie, rondo najazdowe przy samochodach ciężarowych byłoby niebezpieczne i mogło wprowadzać chaos. Po czwarte, w przypadku ronda najdłużej mogliby czekać na wjazd ci kierowcy, którzy poruszaliby się Mszczonowską, zwłaszcza od ronda AK. Zatem sygnalizacja wraz z prawo- i lewoskrętem wydaje się najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji. W tym roku ma być projekt, wykonie w przyszłym".
Teraz, po półtora roku okazało się coś innego.
Urzędnicy Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich przedstawili nowy projekt skrzyżowania, którego rozwiązaniem bezpieczeństwa ma być rondo. Ma być ono trzywlotowe najazdowe, z ciągiem pieszym i rowerowym, który połączony zostanie z istniejącym, przy ulicy Krótkiej.
Rondo ma być oświetlone z zainstalowanym monitoringiem.
Budowa ronda wymagać będzie przebudowy instalacji kanalizacji deszczowej, usunięcia kolizji z infrastrukturą telekomunikacyjną oraz przebudowy zatoczki autobusowej przy ulicy Mszczonowskiej.
Wszystkie formalne decyzje mają zapaść do końca tego roku, co ma pozwolić na rozpoczęcie prac już w 2022 roku.