Dzisiaj Sąd Apelacyjny w Warszawie, do którego zaskarżyliśmy wyrok pierwszej instancji nakazujący nam sprostowanie artykułu z 2018 roku: 13,90 zł za 1m3 ścieków? zmienił zaskarżony wyrok i oddalił powództwo w całości. Wyrok jest prawomocny.
W tej sprawie powodem było Przedsiębiorstwo Komunalne w Nadarzynie, które żądało sprostowania nieprawdziwych informacji, jakoby nieprawdą było, że spółka zaniechała emisji obligacji inwestycyjnych, jednocześnie przerzucając w sprostowaniu odpowiedzialność za zaistniałą sytuację na ówczesnego komisarza Dariusza Nowaka oraz dwumiesięcznego prezesa PK, Krzysztofa Brańskiego.
Sąd pierwszej instancji rozpatrzył sprawę na zasadzie subiektywnego toku sprostowania, czyli takiego, w którym nie analizuje się dowodów, słucha świadków, a daje się możliwości wypowiedzenia drugiej stronie, bez względu na to, czy ma ona rację i czy jej głos jest prawdziwy. A tu sprostowanie mocno odbiegało od treści zawartych w artykule.
Po pierwsze pisaliśmy nie o zaniechaniu emisji obligacji, a o umowie z bankiem, która miała być podpisana do 27 marca 2018 roku, a nie była nawet do 4 czerwca 2018 roku, dnia w którym ukazał się artykuł. A po drugie, na co zwrócił uwagę sąd apelacyjny, pełnomocnik PK pisząc pozew 16 lipca 2018 roku, w którym w treści sprostowania zawarł zdanie: "Obecnie, oferta banku została przedłużona o 27.06.2018 r. i będzie realizowana" jest nieco niefrasobliwe, ponieważ jak można się domyślić, w dniu złożenia pozwu powinno być już wiadome, czy oferta została zawarta i czy jest realizowana.
Nie to było jednak głównym powodem oddalenia i zmiany wyroku pierwszej instancji. Sąd Apelacyjny zgodził się z naszą argumentacją iż prostując artykuł, nie możemy stać się narzędziem do rozgrywek politycznych, w którym jedna ze stron za pomocą sprostowania, chce obarczyć winą swoich konkurentów, nie przedstawiając na to żadnych dowodów i w zasadzie nie odnosząc się do treści artykułu, w którym taki pogląd nie został zawarty. Sąd przychylił się również do stwierdzenia, że taka forma sprostowania, możne przyczynić się do pozwania naszego portalu przez osoby niesłusznie obarczone odpowiedzialnością i dalszymi dla nas konsekwencjami, dlatego uznał, ze decyzja sądu pierwszej instancji jest niezasadna.
Nawiązując jeszcze do spraw sadowym chcielibyśmy nawiązać do jednego z ostatnich teksów wójta na profilu społecznościowym o praworządności i wolności słowa. Wyrok do którego nawiązał, nie jest prawomocny i tu również złożyliśmy skargę do Sądu Apelacyjnego. Ferowanie wyroku przez wójta jest więc chyba jednak jeszcze zbyt przedwczesne.
Niestety, nie są to jedyne sprawy jakie zostały nam założone przez wójta. Obecnie wyznaczone mamy jeszcze terminy spraw na: 31 marca, 13, 14 i 21 kwietnia. W niektórych przypadkach terminów jeszcze nie wyznaczono, dlatego gdyby ktoś chciał wspomóc nasz portal w tej nierównej walce, to przypominamy, że można nas wesprzeć.
Szczegóły wsparcia można znaleźć w zakładce O NAS → WSPARCIE
Z góry bardzo dziękujemy, nawet za najdrobniejszą cegiełkę będziemy mile zobowiązani.