"Po co są w radio (grodziskim przyp. red.) raz w tygodniu są audycje o Nadarzynie. Grodziszczanie mają głęboko gdzieś Nadarzyn, a do Nadarzyna nawet nie dolatują audycje" - takie dość ciekawe pytanie zadał nasz czytelnik w jednym z komentarzy. I chociaż nie jest na nie łatwo odpowiedzieć, to przynajmniej postaramy się przybliżyć, jak do nich doszło.
Zacznijmy jednak od ciekawostki. Mieszkańcy Gminy Nadarzyn swoich pierwszych "audycji radiowych" dotyczących naszej gminy, mogli już słuchać w latach 50-tych i 60-tych XX wieku. Stało się to za sprawą radiowęzła, który znajdował się na ulicy Błońskiej w Nadarzynie. Wychodziły z niego rozprowadzone po słupach kable, do których każdy mógł podpiąć głośnik, tzw. kołchoźnik. Co prawda "audycje" to głównie komunikaty, ale były tam również pogadanki o wydarzeniach z gminy. Głównym lektorem nadarzyńskiego radiowęzła, był Mieczysław Sitarski, nauczyciel i kierownik szkoły podstawowej w Nadarzynie.
To jednak czasy zamierzchłe. W obecnych, Gmina Nadarzyn była obecna w audycjach Radia Niepokalanów. W 2013 i 2014 roku, w każdy trzeci piątek miesiąca ukazywał się 15 lub 30 minutowy materiał. Przez dwa lata uzbierało się ich aż dwadzieścia dwa.
W 2015 audycji zaprzestano, a chyba zaczęto myśleć o radiu własnym. I chociaż ówczesny zastępca wójta, obecny koordynator (w kwietniowym numerze z 2015 r.) zaprzeczał tym informacjom:
to jeszcze tego samego miesiąca, w budynku urzędu gminy, za kwotę ponad 30 tys. zł zaadoptowano jedno z pomieszczeń na radiowe studio.
Przez trzy lata stało ono chyba puste, ponieważ nie można doszukać się żadnych wzmianek o jego korzystaniu, ani audycji, które mogłyby tam, w tym czasie powstać. Dopiero w 2018 roku pojawia się umowa na 1200 zł netto z radiem grodziskim.
Obecnie, mimo iż spiker wita się "Z radiowego studia w Urzędzie Gminy w Nadarzynie", to na razie nie wiadomo, czy to radio płaci za wynajęcie pomieszczenia wykonanego przez Gminę, czy Gmina radiu za wywiady (ale się dowiemy).
Niestety, nie wiadomo też, jak wielka jest rzesza fanów słuchających te audycje w radiu. Na serwisie YouTube, gdzie można audycje obejrzeć, mają one średnio około stu, stu kilkudziesięciu wyświetleń. Trzy lub cztery rekordowe audycje, obejrzało około pięciuset osób.