Ostatnio na profilu społecznościowym wójta pojawiła się informacja o tym iż od kilku tygodni Urząd Gminy w Nadarzynie nie kupuje wody w plastikowych butelkach. Odebrane to zostało przez mieszańców dość pozytywnie tym bardziej, że woda ma pochodzić z kranu, a więc z ujęć własnych Gminy.
Taki ruch ma obfitować samymi pozytywami. Ma być zdrowo, tanio i ekologicznie.
I wszystko byłoby wspaniale, gdyby w informacji nie zabrakło dość istotnego faktu. Okazuje się, że tej nadarzyńskiej wody, chyba prosto z kranu pić się nie da. Bo jak inaczej można zrozumieć wynajęcie przez Gminę urządzeń filtrujących, za które miesięcznie trzeba będzie płacić 600 zł?
Może będzie i ekologicznie, ale czy na pewno tanio?
Pomijamy już fakt, że promowanie takiego ekologicznego stylu jest trochę ne fair, w stosunku do rodzin, które nie będą mogły pozwolić sobie na comiesięczny dodatkowy wydatek na wynajęcie filtrów do wodny.