O tym, że rów znajdujący się, przy ulicy Plantowej jest niedrożny, nie ma gdzie odpływać z niego nagromadzona woda, a jej nadmiar wylewa się ona na pobliskie posesje, gminni urzędnicy zostali poinformowani w 2017 roku. Efektem tego powiadomienia było częściowe zasypanie ww. rowu i obietnica wykopania rowu po drugiej stronie ulicy.
I tak też się stało. Po roku, podczas prac utwardzania destruktem nawierzchni ulicy Plantowej (niestety, bez emulsji utrwalającej, co już powoduje niszczenie drogi), wykopany został rów, ale jak widać nikt nie sprawdził, czy łączy się on z już istniejącym, który częściowo znów został odkopany.
Wystarczyły niewielkie ilości opadów, aby przekonać się, że mamy do czynienia z kolejną fuszerką, lub bezmyślnymi pracami, przy których ani nadzoru, ani koordynacji. Jeden rów pełen z którego wylewa się woda, drugi 5 metrów dalej prawie suchy.
Bezmyślność, która zmusza do interwencji Straż Gminną, czy generuje kolejne koszty, wypompowywania wody przez Przedsiębiorstwo Komunalne.