Droga łącząca bezpośrednio ulicę Sitarskich z Pruszkowską, zwana Przejazdową, to pomysł dobry, o którym mówiło się już od dawna, a jako taki od razu ma wielu ojców. I zamiast go zrealizować, to szuka się przy nim sukcesu, manipulując faktami.
Zacznijmy od tego, że 4 lipca 2018 roku na fanpage Gminy Nadarzyn ukazał się taki tekst:
W maju Dariusz Zwoliński - Wójt Gminy Nadarzyn deklarował zapewnienie przejezdności łącznika (przy cmentarzu) ul. Sitarskich z ul. Pruszkowską w Nadarzynie. Wykonawca przystąpił do realizacji zadania, obecnie prace są zaawansowane. Łącznik ma ułatwić poruszanie się w okolicy, ale to nie koniec zmian dla mieszkańców. Przewodnicząca Rady Gmina Nadarzyn Danuta Wacławiak zgłosiła wnioski o zmianę organizacji ruchu na ul. Sitarskich oraz wybudowanie miejsc parkingowych na działce nr 1009 (działka za pierwszym rzędem bloków). Planowane jest spotkanie z mieszkańcami, na którym omówione zostaną kwestie związane z ewentualnymi zmianami. O terminie będziemy informować.
- Inicjatywa Dariusz Zwoliński - Wójt Gminy Nadarzyn oraz radnego Tomasza Siwy w sprawie umożliwienia przejazdu łącznikiem ulic Sitarskich i Pruszkowską w Nadarzynie jest odpowiedzią na potrzeby mieszkańców. Podjęte działania spotkały się z powszechnym zadowoleniem. Łącznik ulic Sitarskich i Pruszkowskiej poprawi komunikację dla rodziców odwożących dzieci do szkoły i przedszkola, ale także dla wszystkich kierowców. Dotarły do mnie sygnały o potrzebie stworzenia miejsc parkingowych oraz modyfikacji organizacji ruchu. W związku z tym, wraz z pracownikami Urzędu Gminy #Nadarzyn, przeprowadziliśmy wizję w terenie. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że w sprawie zmiany organizacji ruchu konieczne jest spotkanie z mieszkańcami celem poznania ich opinii - mówi Danuta Wacławiak, przewodnicząca Rady Gminy #Nadarzyn.
oraz zdjęcie na którym widać koordynatora inwestycji, nadzór budowlany w postaci pana Biniendy, kierowniczkę inwestycji i przewodniczącą Rady Gminy Danutę Wacławiak.
Dla przeciętnego czytelnika ekstaza, wręcz superowa sprawa. Dla kogoś, kto się tym interesuje, po prostu czysta manipulacja.
O drodze Przejazdowej, tak na poważnie zaczęto myśleć w zeszłym roku, kiedy jej budowę wpisano do budżetu na rok 2018, a pierwszy przetarg na nią ukazał się 10 stycznia 2018 roku. Jak wiemy, ani w zeszłym roku, ani na początku tego roku wójtem pan Zwoliński nie był.
Niestety, ten przetarg unieważniono, ponieważ oferta (462 tys. zł) przewyższała kwotę (195 tys. zł) jaką na budowę tej drogi przeznaczono.
Kolejne postępowanie o udzielenie zamówienia ogłoszono 20 lutego 2018 roku i tu też się nie udało. Zaproponowana kwota od najtańszego wykonawcy, była o 5 tys. mniejsza, niż ta w przetargu pierwszym, ale to i tak przewyższało ponad dwukrotnie kwotę przeznaczoną.
Nie zdecydowano się też dołożyć dodatkowej kwoty na jej budowę, tak np. jak to miało miejsce przy ulicy Kozaków w Szamotach, gdzie mieszka pani sołtys. Tu gdzie jest kilka domów dodatkowe 200 tys. zł, się znalazło. Przy drodze Przejazdowej, z której mogłyby korzystać setki osób w tym rodzice uczniów, pieniędzy zabrakło.
Ogłoszeń na budowę tej drogi więcej nie było, więc prace jakie zaczęły się na tym terenie w ostatnich dniach maja, trochę nas zdziwiły. 1 czerwca 2018 roku wysłaliśmy więc zapytanie do Urzędu Gminy, na podstawie jakiego przetargu, projektu zaczęto ją budować i ile ta droga będzie w końcu kosztować.
I tu po raz kolejny urzędnicy nas mocno zdziwili. Okazało się, że droga ta nie jest budowana!
Mając już doświadczenie z innymi odpowiedziami i łapaniem za słówka, podejrzewamy, że rzeczywiście ta droga nie jest budowana, a jest naprawiana! Budowa pewnie wymagałaby ogłoszenia kolejnego przetargu, naprawić można ją bez. Tylko jak tu coś naprawić jak tego nigdy nie było?
W gminnym tekście przypomnijmy z 4 lipca, mamy też informację o tym, że prace są zaawansowane. Jak widać na ostatnim zdjęciu z 22 sierpnia, nawet bardzo!
I tak tworzona jest kolejna prowizorka, z ideologią sukcesu, jedynie słusznie wybranego wójta.