W styczniu pisaliśmy o przegranej sprawie sądowej prezesa Przedsiębiorstwa P.U. Hetman, któremu Sąd wymierzył karę za nie dochowanie staranności w prowadzeniu swojej firmy.
Obecnie weszliśmy w posiadanie uzasadnienia wyroku, z którym warto się zaznajomić.
Ogólnie sprawa dotyczy procesu który prowadzony jest już od dwóch lat. W 2017 roku Sąd w Pruszkowie wydał wyrok skazujący prezesa PU Hetman na 4 tys zł, za nie zapewnienie właściwego poziomu ochrony życia i zdrowia ludzi oraz środowiska. Obwiniony odwołał się od tego wyroku i w sierpniu 2017 roku w Warszawskim Sądzie Okręgowym odbyła się sprawa apelacyjna. Sąd zadecydował na niej, że musi ona ponownie wrócić do rozpatrzenia w I instancji, która ma pogłębić materiał dowodowy poprzez przesłuchanie osób zatrudnionych w przedsiębiorstwie.
Podczas procesu miały być ustalone również okoliczności powstawania nieprzyjemnych zapachów i czy stosowane są w tym procesie środki, które przyspieszają rozkładanie odpadów, a tym samym powodują ogniska o nasileniu zapachu.
Prezes, jak i obrońca próbowali tak nakierować sprawę, aby za nieprzyjemne zapachy, winą obarczyć sąsiadów, czyli garbarnię oraz oczyszczalnię ścieków. Sąd nie dał jednak wiary takim tłumaczeniom, tym bardziej, że w przedsiębiorstwie stosowano, do czego się przyznano system antyodorowy. Po co z niego korzystać, jak wszystko jest w porządku?
Sąd w Pruszkowie bardzo wnikliwie odniósł się do zaleceń Sądu Apelacyjnego, przesłuchał inspektorów z kontroli WIOŚ-u, kierownika hali sortowniczej, którego zeznania de facto okazały się mało wiarygodne oraz udowodnił, że działania prezesa P.U. Hetman miały bezpośredni wpływ na emisję uciążliwych zapachów.
Wyrok zapadł jednak jest on jeszcze nieprawomocny. Prezes ma prawo do kolejnej apelacji. Obecnie Sąd uzasadnił swój wyrok: