Warszawski Sąd Okręgowy zadecydował w poniedziałek, że sprawa w której spółka P.U.Hetman została ukarana grzywną w wysokości 4000 zł, za nie zapewnienie właściwego poziomu ochrony życia i zdrowia ludzi oraz środowiska, ponownie musi być rozpatrzona przez Sąd Rejonowy w Pruszkowie.
Półtora roku, kilka posiedzeń Sądu Rejonowego w Pruszkowie, kilkudziesięciu przesłuchanych świadków, którzy w większości zeznawali to samo, wizje lokalne, biegły, to wszystko okazało się niewystarczające dla sądu i sprawa musi być rozpatrzona ponownie. Nie wiadomo jednak, czy do tego dojdzie. Według starej ustawy, przedawnienie tej sprawy upływa w październiku br. Czy będzie ona objęta nowymi przepisami które wydłużają okres postępowania do 3 lat, tego jeszcze nikt nie umiał powiedzieć.
Ogólnie obrońca, jak i prezes spółki P.U.Hetman nie przyznawali się, aby przykry zapach pochodził z przedsiębiorstwa zajmującego się gospodarką odpadami, a winą obarczał sąsiadów, czyli garbarnię oraz oczyszczalnie ścieków.
Co ciekawe, jako dowód w obronie, miał posłużyć nasz artykuł, który zamieściliśmy w czerwcu o płynącym w rzece Zimna Woda szambie i zapachu który je charakteryzuje. Teraz zastanawiamy się, czy nie zostaliśmy wkręceni, a awarie w oczyszczalni ścieków nie są zwykłym sabotażem, aby odwrócić uwagę od sortowni.
Według obu panów charakterystyczny zapach szamba, można od razu przyporządkować i określić, że pochodzi z oczyszczalni ścieków, natomiast jeżeli chodzi o zapach gnijących śmiecicie, to już nie wiadomo skąd się bierze.
Dodatkowo, jeżeli jest jakiś zapach pochodzący z sortowni, to zamyka się on w granicach działki przedsiębiorstwa.
Pan prezes pokusił się nawet o dygresje, że ci co im śmierdzi, są zwykłymi niewdzięcznikami, którzy nie doceniają faktu, że jego pracownicy muszą pracować przy ich brudnych śmieciach. Przymiotnik "śmierdzące" w tym kontekście już nie padł.
Sędzia uznała, że apelacja wniesiona przez obrońcę jest na tyle zasadna, że należy wzruszyć postanowienie Sądu Rejonowego, natomiast wniosek o uniewinnienie prezesa, nie zasługuje na uwzględnienie i jest zbyt przedwczesny.
Zdaniem Sądu Okręgowego, mimo że postępowanie było dość obszerne przesłuchano wielu świadków, to jednak SR nie wykorzystał do końca materiałów dowodowych. Samo ustalenie, że źródłem tych nieprzyjemnych dla okolicznych mieszkańców zapachu jest nie inne przedsiębiorstwo, a właśnie przedsiębiorstwo Hetman, to jeszcze nie oznacza, że obwiniony który jest prezesem tego przedsiębiorstwa jest winny wykroczeniu, które zostało mu zarzucone.
Zdaniem sądu, nie ulegał też wątpliwości, że zeznania świadków - okolicznych mieszkańców, zostały określone przez sąd prawidłowo. Z akt sprawy nie sposób jest dopatrzeć się, aby wynikały jakiekolwiek powody, aby nie wierzyć kilkudziesięciu świadkom i że zapach ten jest nie do zniesienia. Ponad wszelką wątpliwość jest też jasne, że mieszkańcy nie chcą mieszkać w otoczeniu emitora zapachów podejrzewając go również o szkodliwość. Natomiast z drugiej strony, nie ulega wątpliwości że odpady jakie są produkowane przez wszystkich mieszkańców w tym rejonie Gminy, muszą podlegać przetworzeniu.
Z akt sprawy wynika, że od strony formalnej przedsiębiorstwo funkcjonuje prawidłowo i należy do przedsiębiorców które mogą poszczycić się zastosowaniem współczesnych metod przetwarzania. Tyle tylko, że z akt sprawy nie wynika co powoduje, iż mimo wydawać by się mogło prawidłowego funkcjonowania od strony technicznej tego obiektu, co pewien czas wydostają się stamtąd zapachy nie do zniesienia.
Zdaniem Sądu, Sąd Rejonowy w Pruszkowie powinien pogłębić materiał dowodowy poprzez przesłuchanie świadków, po ustaleniu osób zatrudnionych w przedsiębiorstwie i aby były to osoby na stanowiskach decyzyjnych w tym procesie, tak żeby ustalić w jaki sposób i co jest czynione, przez kogo, i czy prawidłowo, że dochodzi do powstawania tych zapachów. Należy również ustalić kiedy dochodzi do powstawania zapachu, czy są to godziny nocne, poranne, czy sprzyja temu gorąco i czy dochodzi do otwierania, wietrzenia hal. I czy stosowane są w tym procesie środki, które przyspieszają rozkładaniu odpadów, a tym samym powodują ogniska o nasileniu zapachu.
Według Sądu nie jest to zapach ciągły, ale pojawia się on okresowo i nie można wykluczyć że pojawia się on na skutek czyichś działań i nie wiadomo czy obwiniony miał pełną świadomość takich zachowań.
Sąd postanowił, że wyrok Sądu Rejonowego nie może być utrzymany w mocy i nie można też na podstawie dowodów obwinionego uniewinnić.