Kilkuletnia batalia o Regionalną Instalację Przetwarzania Odpadów przy ulicy Turystycznej dobiega chyba ku końcowi. Mazowiecki Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska z delegaturą w Radomiu podjął decyzję o jej wygaszeniu. I żeby było jasne, nie chodzi o samą firmę P.U. Hetman, która jak na razie pozostanie w Nadarzynie, ale o możliwość przyjmowania przez tę firmę odpadów z okolicznych gmin, powiatów, czy nawet z samej Warszawy.
Decyzja jest wynikiem braku pozwolenia zintegrowanego, które firma ta powinna posiadać od 1 lipca 2015 roku. Działalność P.U. Hetman przez te 2,5 roku była możliwa wyłącznie w wyniku zawiłości i kruczków prawnych. Wystarczyło, że marszałek Adam Struzik (PSL) zawiesił postępowanie o pozwolenie, a sortownia mogła działać na zasadach i decyzjach otrzymanych wcześniej.
Tę sielankę pisząc pisma, odbywając różne spotkania, zakłócali jednak mieszkańcy, stowarzyszenia i radni (opozycyjni, radny powiatowy) z naszej Gminy. Warto tylko przypomnieć, że aż trzy razy przyczynili się do odwieszenia, zawieszonego postępowania przez marszałka, a teraz do wygaszenia instalacji.
Jest jednak pewne ale. Ostatnia decyzja jest czasowa i gdyby przedsiębiorstwu z Turystycznej udało się w końcu uzyskać prawomocne pozwolenie zintegrowane, firma może starać się o wznowienie używania instalacji. Ale to nie będzie takie proste, o ile w ogóle możliwe, ponieważ teraz piłka jest po stronie mieszkańców i stowarzyszeń.
Gdyby Przedsiębiorstwo Usługowe Hetman dopełniło wszelkich formalności, czego nie udało się przez ostatnie 2,5 roku i marszałek wydał takie pozwolenie, to na podstawie zebranych już dokumentów można je zaskarżyć do Ministerstwa Środowiska. A więc do otrzymania ostatecznej decyzji mogą minąć tygodnie, miesiące, a przy przegrywanych sprawach w sądzie i innych postępowaniach, które toczą się wobec firmy w urzędach, może nawet lata, o ile w ogóle będzie na to szansa.
Ale to już problem prezesa firmy Mieczysława C. Tworzenie przedsiębiorstwa od samego początku rodziło kontrowersje. Brak badań środowiskowych przy znaczącym zwiększeniu przerobu odpadów, pominięcie mieszkańców przy tak ważnych decyzjach, czy też wydawanie ich w przeciągu jednego dnia, nie mogły odbić się echem i spekulacjami, a teraz trzeba ponieść tego konsekwencje.