Dzisiaj w Sądzie Rejonowym w Pruszkowie zapadł wyrok w sprawie mieszkańca, który we wrześniu ubiegłego roku zatrzymał się na miejscu dla niepełnosprawnych, by po chwili z niego odjechać. To wystarczyło, aby ktoś zrobił zdjęcie i zawiadomił straż gminną.
Sąd w tym wypadku uznał obwinionego za winnego zarzucanego mu czyny, ale nie nałożył na niego żadnej kary, kary grzywny, ani kosztów sądowych.
Sąd w swoim uzasadnieniu wyjaśniał, że do takiego zdarzenia doszło, nie kwestionował tego nawet sam obwiniony i dał wiarę jego wyjaśnieniom. Sędzia nie był jednak pewny co do jasności prawidłowego oznaczenia miejsca parkingowego, tym bardziej, że dopiero po tym zdarzeniu, jak przyznał sam Urząd Gminy w Nadarzynie do białej linia "L" została domalowana linia niebieska, czym urząd naprawił swoje niedopatrzenie. Jednak w przekonaniu sędziego, ten fakt nie decydował o tym, że miejsce to nie było niezauważalne jako miejsce dla osób niepełnosprawnych i obwiniony powinien sam się domyślić, że stawać tam nie należy. Uznał więc, że obwiniony nie dostosował się do znaków i uznał go za winnego.
Sąd uznał także, że przypadek ten zasługuje na szczególne uwzględnienie biorąc pod uwagę charakter i okoliczności czynu i właściwości i warunki rodzinne sprawcy, dlatego odstąpił od wymierzenia kary.
Na koniec, chcielibyśmy zaprezentować jeszcze tylko odpowiedź, jaką obwiniony otrzymał od Urzędu Gminy w Nadarzynie i zapytać urzędników o którym TLE jest mowa, ponieważ zdjęcie przedstawia aktualny stan faktyczny?