Kiedyś dość często powtarzane było takie przysłowie "W marcu jak w garncu". Pogoda była dość kapryśna, a śnieg potrafił leżeć jeszcze w kwietniu. Obecnie przysłowie, jak i pogoda się nieco zdezaktualizowały i po zimie, która również odbiega od tych sprzed lat, przychodzi bardzo szybko wiosna, powodując odwilż i roztopy.
Nie zmieniają się za to drogi gruntowe, które są najlepszymi przykładami bogactwa naszej Gminy. Mamy XXI wiek, a niektóre z ulic są wręcz nieprzejezdne.
Co roku organizowany jest przetarg na tłuczeń i profilowanie dróg i co roku mamy to samo. Nawierzchnia poprawiona jest tylko na chwile do pierwszych opadów deszczu, lub tak jak teraz na wiosnę do pierwszych roztopów.
Aktualne znowu ogłoszono przetarg na naprawę dróg, ale jak powiedział wójt, zacznie się ona dopiero kiedy zejdą wody pośniegowe. Co mają więc robić mieszkańcy, którym teraz grzęzną w błocie samochody, a dojście do domu wymaga gumowych butów?
Zadanie będzie polegać na wyrównaniu zagłębień tłuczniem kamiennym kwarcytowym sortowanym o granulacji 4-31mm dróg, o całkowitej powierzchni 170 000 m2, co przy średniej szerokości 4 m powinno dać nam naprawę 42,5 km dróg gruntowych.
Do przetargu stanęły trzy firmy, z których najlepszą ofertę cenowa złożyło Przedsiębiorstwo Produkcyjno Handlowo Usługowe Kruszywosort z Radomia, wyceniając usługę na 202 300 zł.
Co ciekawe, dwie pozostałe firmy złożyły znacznie odbiegające oferty. Jedna na 1 mln zł, a kolejna aż na 1,6 mln zł.
Dlatego też nasuwają się pytania, czy za 200 tys zł można w 15 sołectwach naprawić drogi, czy po raz kolejny nie zostanie tak kwota wyrzucona w błoto i to w dosłownym jego znaczeniu? A może lepiej taka niż 1,6 mln zł?
Jest jednak nadzieja, że niektóre ulice w tym roku będą trochę lepsze. Gminie udało się pozyskać destrukt, czyli kruszony asfalt zrywany z modernizowanej trasy katowickiej i będzie on również wykorzystany do napraw. W przypadku tego materiału, jest szansa, że żadna woda go nie wypłucze.
You Tubie: I tak do... w nieskończoność