Pewnie nie wszyscy wiedzą, ale oprócz wcześniejszych artykułów na naszym portalu o liceum ogólnokształcącym, które inicjatorzy chcą zrobić z wygaszanego gimnazjum, przerzucanie argumentami przeniosło się również do portalu społecznościowego (screeny na końcu artykułu).
Chciałbym dlatego jeszcze raz wrócić do tego tematu na moim portalu tym bardziej, że moje własne zdanie (wiem, wiem, że niektórym przyjdzie trudno w to uwierzyć, ale to już nie mój problem) i przytoczone do tego argumenty wywołują takie poruszenie wśród pomysłodawców LO.
Szkoda też, że odbierane jest jako brudna walka polityczna i dopiero teraz pan Dariusz Zwoliński mówi o merytorycznej rozmowie.
Chciałbym również nadmienić, że nie jest to wyłącznie moje zdanie, ale również zdanie rodziców uczniów i dzieci szkoły podstawowej oraz przedszkoli, a także nauczycieli, którzy po takich akcjach jak np. z doktorem Szymonem Walewskim nie chcą ujawniać swoich tożsamości.
Wydawało mi się, że od samego początku próbowałem wyjaśnić, że inicjatywa jest w ogóle nieprzygotowana, a rodzice nie zostali o wszystkim poinformowani. Na moje argumenty pojawiają się coraz nowsze informacje, które po pierwsze powinny być przedstawione już na wstępie takiej inicjatywy, po drugie są oparte na przekonaniu inicjatorów, a nie na wyliczeniach, a po trzecie zmieniają się jak w kalejdoskopie, w zależności od tego jakie przedstawimy zastrzeżenia.
A głównym jest ścisk w podstawówce przy Sitarskich. Wydaje się, że inicjatorzy LO zamiast wchodzić w buty powiatu do którego zadań należy tworzenie szkół ponadgimnazjalnych, powinni zatroszczyć się o zadania Gminy, w tym wypadku o jak najlepszą i jak najmniej stresową edukacją dzieci szkół podstawowych.
Rodzice uczniów na samym początku zostali poinformowani, że nie mają się co martwić bo podstawówka w Nadarzynie zostanie rozbudowana. Na moją argumentację, że rozbudowa dotyczy wyłącznie stołówki i świetlicy oraz przedstawionych wyliczeń obecnych i przyszłych oddziałów, których za trzy lata może być nawet 29 na 25 sal edukacyjnych, usłyszałem że nie wziąłem pod uwagę sal gimnastycznych.
Przedstawiłem więc aktualny plan lekcyjny przygotowany przez panią dyrektor Bogusiewicz i nauczycieli z uwzględnianiem zajęć WF, na którym widać, że 25 oddziałów (klas), aby realizować zajęcia potrzebuje nawet 29 pomieszczeń (klasy na niektórych zajęciach są dodatkowo dzielone, więc na jeden oddział potrzeba czasami dwóch pomieszczeń), a standardem jest 27 i 28 klas edukacyjnych. Dodając sale gimnastyczne w obecnym planie, uczniowie wykorzystują praktycznie wszystkie pomieszczenia jakie są możliwe.
Na taki argument usłyszałem od pana Dariusza Zwolińskiego kolejną informację i może ją zacytuję:
"Od roku 2019/20120 (ok. rozumiem, że to czeski błąd) zostanie oddany kompleks świetlicowo-stołówkowy, a w miejsce obecnego powstaną trzy dodatkowe pracownie co w sumie da 28 kas + 3 klasy na salach gimnastycznych (28+3=31)
No i tu mam znowu problem, bo pan Zwoliński może nie wie, ale obecny kompleks jak to nazywa, to jest świetlica przerobiona z pokoju nauczycielskiego (wcześniej księgowości, pokoju dyrektora), w którym nie mieścili się oni nawet jak uczyli tylko w jednym skrzydle szkoły, a nie trzech. Stołówka ma natomiast około 60m2 (7x8,5), jest do niej tylko jedno wejście, a dodatkowo wewnątrz stoją filary. Mówienie więc, że tam powstaną trzy pracownie jest chyba wielkim nadużyciem, żeby nie powiedzieć zamydleniem oczu.
Jest jeszcze drugi argumentem, który ma uspokoić rodziców uczniów szkoły podstawowej przy Sitarskich, a mianowicie niż demograficzny. Niestety, z tym również nie mogę się zgodzić. Wystarczy wejść na stronę GUS i trochę poczytać.
Zapewne niż na który powołują się inicjatorzy, dotyczy niżu naturalnego dla Polski, jest więcej zgonów niż urodzeń, ale nie dotyczy to województwa mazowieckiego w którym demografię wyrównuje migracja ludności. Dodatkowo powiat pruszkowski jest obszarem, gdzie ilość urodzeń jest wyższa od zgonów i liczba mieszkańców stale wzrasta. Taka tendencja jest również dla Gminy Nadarzyn.
Przypomnę tylko, że nie chodzi tu tylko o sam Nadarzyn, ale o Strzeniówkę, Wolicę, Walendów, Szamoty i Kajetany. Tylko w granicach trzech ostatnich miejscowości, jest szykowane duże osiedle, a w samym Walendowie są dwa kolejne, które nie znalazły jeszcze pełnego obłożenia. Z tego co wiem, to za samym gimnazjum ma również powstać jakieś osiedle. Mówienie więc o starzeniu się Nadarzyna jest jakimś kolejnym nieporozumieniem.
I na koniec jeszcze garść badań przygotowanych dla powiatu pruszkowskiego. I nie były one przygotowywane pod tezę utworzenia LO w Nadarzynie.
Strategia rozwoju powiatu pruszkowskiego na lata 2015–2025
Dokument opracowany przez Zarząd Powiatu Pruszkowskiego we współpracy z zespołem firmy 4CF
Edukacja i kapitał ludzki
Na poziomie szkół ponadgimnazjalnych, których organizacja należy do kompetencji powiatu, w wyborach edukacyjnych młodych ludzi powiat pruszkowski charakteryzuje przewaga szkół ogólnokształcących. Wybiera je ponad 70 proc. uczniów, którzy chodzą do szkoły w powiecie i jest to o blisko 20 punktów procentowych więcej niż średnio w kraju. Jednocześnie, tylko 30 proc. młodzieży, która kończy gimnazjum na terenie powiatu, kontynuuje naukę w liceach, technikach i innych szkołach w powiecie – przyciąganie Warszawy jako ośrodka edukacyjnego jest bardzo silne (BECKER).
Przeciętna jakość ponadgimnazjalnych szkół ogólnokształcących jest zadowalająca.
Jej miarę stanowi wskaźnik edukacyjnej wartości dodanej (EWD). Średnia EWD dla matematyki i języka polskiego wyniosła w latach 2012–2014 1,2 i była wyższa niż w Warszawie (0,8) oraz wszystkich powiatach wianuszka z wyłączeniem powiatu otwockiego, który osiągnął bardzo wysoki wynik 2,1. Jakość szkół jest jednak bardzo nierówna. Według wyników matur i wskaźnika EWD, w powiecie działają trzy szkoły o względnie dobrym poziomie kształcenia (ponadprzeciętne wyniki matur i wskaźnika z polskiego i matematyki): Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki w Pruszkowie oraz Zespół Szkół Ogólnokształcących Liceum Ogólnokształcące im. Marii Dąbrowskiej w Komorowie (z tendencją zniżkową) oraz Zespół Szkół Ogólnokształcących Liceum Ogólnokształcące im. Tomasza Zana w Pruszkowie (z tendencją zwyżkową). Takimi wynikami nie mogą pochwalić się: Liceum Ogólnokształcące w ZSTiO w Pruszkowie oraz Liceum Ogólnokształcące w ZS im. Fridtjofa Nansena w Piastowie. Niewystarczająco atrakcyjna jest też oferta szkolnictwa zawodowego, aczkolwiek jest z każdym rokiem urozmaicana.
W powiecie utrzymuje się stosunkowo wysoki przyrost naturalny (2,1 na 1000 ludności w 2014), gdzie wskaźnik ten dla Polski wynosi 0, dla województwa 0,7, a dla Warszawy 0,9. Wysoki jest też stosunek liczby urodzeń żywych do liczby zgonów (2013): 1,22. Dzięki niezmiennie dodatniemu na przestrzeni ostatnich 10 lat saldu migracji, liczba ludności w wieku produkcyjnym zameldowanej w powiecie wzrosła w tym okresie o 10,83 proc. Trendy są korzystne: trwa stały przyrost ludności (6. największe saldo migracji w województwie w 2013) a struktura demograficzna sprzyja rozwojowi. Stosunek ludności w wieku produkcyjnym do ludności w wieku nieprodukcyjnym w 2014 wynosi 62 proc. i jest wyższy niż średnia polska – 58,2 proc. oraz mazowiecka – 60,8 proc. Stosunek ludności w wieku poprodukcyjnym do ludności w wieku przedprodukcyjnym w 2014 r. wyniósł 101 proc. (Polska 103,2; woj. mazowieckie 104,3). Może to stanowić, w połączeniu z pozostałymi silnymi stronami, duży atut w przyciąganiu do powiatu miejsc pracy.
****************
Badanie ekonomicznych uwarunkowań celów i kierunków alokacji nakładów na edukację realizowanych przez podmioty publiczne i prywatne w Polsce (Raport dla powiatu pruszkowskiego BECKER).
Edukacja z perspektywy lokalnej polityki.
Kwestie związane z dodatnim saldem migracji i przyrostem naturalnym oraz bliskością Warszawy determinują w dużej mierze politykę oświatową władz. Czynniki demograficzne stwarzają problemy związane z budową efektywnej sieci szkolnej.
W odniesieniu do szkół podstawowych istnieją trudności w zapewnieniu odpowiedniej do ilości uczniów liczby oddziałów w szkołach podstawowych. W przypadku kolejnych etapów edukacji problematyczna zdaniem niektórych badanych staje się zbyt duża w stosunku do ilości uczniów liczba gimnazjów i liceów – następuje bowiem odpływ młodzieży do szkół warszawskich.
Odpowiedzią na wzrastającą liczbę mieszkańców jest przede wszystkim zwiększanie liczby uczniów i oddziałów w istniejących już szkołach i przedszkolach oraz wspomaganie przedszkoli niepublicznych. Rzadziej praktykowanym rozwiązaniem jest budowa nowych obiektów. W przypadku edukacji gimnazjalnej i ponadgimnazjalnej częstą strategią jest łączenie szkół w zespoły szkolne.