Od połowy zeszłego roku Gmina walczy o zgodę na przekształcenie gimnazjum w liceum ogólnokształcące. To efekt nowej ustawy która likwiduje gimnazja, a w zamian wracają podstawówki 8-mio klasowe.
Na liceum musi zgodzić się starosta. Co prawda we wcześniejszym wywiadzie zaprezentowanym na naszym portalu wyrażał on zgodę na takie liceum, ale oficjalnie decyzję miał podjąć do końca roku 2016.
Nie podjął, bo ustawa podpisana została przez prezydenta dopiero 9 stycznia br, a więc zaledwie 4 dni temu i tak naprawdę nie można było dzielić skóry na niedźwiedziu.
W obecnej chwili, gdy już wiadomo na pewno, że ustawa wejdzie w życie (choć przygotowywany jest scenariusz referendalny - organizatorzy muszą jednak zebrać pół miliona podpisów), starosta chce przed wydaniem takiego postanowienia przeprowadzić własne konsultacje społeczne z udziałem mieszkańców i sprawdzić jakim będą się one cieszyły odbiorem.
Odmiennego zdania jest Gminny Zespół Oświatowy, który zapewnia, że takie konsultacje zostały już przeprowadzone i nie potrzeba już ich więcej. Inicjatywę jak napisano w piśmie do starosty popiera około 1 tys osób, a na liceum zabezpieczone są też środki finansowe oraz przygotowane zaplecze w postaci budynku, kadry pedagogicznej i dyrektora.
GZO w zaprezentowanym na gminnym portalu tekście, skarży się również na nieuzasadnioną opieszałość powiatu i tłumaczy, że tylko szybkie działania może doprowadzić do przekształcenia placówki, tak aby mogła ona wystartować 1 września 2017 rok.
Z zaprezentowanych dodatkowo pism wynika, że gimnazjum w Nadarzynie opuszcza średnio na 100 uczniów, 51 którzy chcą się uczyć w liceum ogólnokształcącym, 42 wybierających technikum oraz 7 zawodówkę.
W tym miejscu pewnie wbijemy kij w mrowisko, ale po przeczytaniu kolejnych stron pisma, w których przewiduje się, że w liceum utworzone zostaną 3 odziały klas I po 25 uczniów, nasuwają się pytania.
Jeżeli przyjmiemy powyższe liczby i chęć skorzystania wszystkich 51 uczniów z placówki nadarzyńskiej, skąd przybędzie dodatkowych 24 uczniów? I czy były wysyłane zapytania do gimnazjów ościennych o chęć uczenia się ich uczniów w liceum nadarzyńskim?
Dodatkowo, cały czas nasuwa się pytanie co z 11 oddziałami klas I i II które uczą się w teraz w gimnazjum, a potem oddziałami klas podstawowych.
W szkole podstawowej przy ul. Sitarskich sal lekcyjnych, z tego co można dowiedzieć się ze strony szkoły jest 25. Jeżeli przyjmiemy, że na 8 poziomach będą tylko po 4 klasy (a jest ich w większości po 5), to potrzebne będą 32 sale dydaktyczne. Gdzie więc zostaną upchnięci uczniowie z 7 oddziałów?
Możliwe, że liceum jest potrzebne, ale w zaprezentowanych pismach na nasze zapytania odpowiedzi nie znaleźliśmy.
Sam wójt na jednej z sesji Rady Gminy mówił, że przy ulicy Sitarskich uczyć się będą uczniowie z Nadarzyna i Strzeniówki, natomiast uczniowie z Wolicy, Kajetan, Walendowa i Szamot będą dowożeni do szkoły przy Żółwińskiej. Jaki plan jest teraz? Czy ci uczniowie będą dowożeni do Ruśca, czy zostaną upchnięci przy Sitarskich? Czy o tym gdzie będą chodzić dzieci wiedzą już ich rodzice?
Niestety, tego w pismach nie ma również.
Czy zatem ten pośpiech jest uzasadniony? Czy rodzicom, zanim przedstawiono pytanie o chęci utworzenia liceum, zaprezentowano wszystkie za i przeciw?