Nasza Gmina jest chyba jedną z bardziej wyjątkowych gmin w Polsce. Z jednej strony bogata, a z drugiej kredyty spłacane są kredytami. Niby inwestycje są, ale jak się przyjrzymy bliżej to bubel na bublu, a dodatkowo aneks na aneksie, lub kolejne inwestycje naprawiające poprzednie.
Ale chyba nie tylko to, stawia nas w pozycji wyjątkowych.
To u nas, już w wolnej Polsce, w wyniku nieprawidłowości były pierwsze powtórzone wybory samorządowe za które nikt nie poniósł odpowiedzialności. To u nas wygaszono mandaty na raz, aż dwóm radnym. To u nas zarówno wójt, jak i jego zastępca mają postawione zarzuty prokuratorskie, choć w innych sprawach.
Teraz okazuje się, że kolejny radny może mieć wygaszony mandat, choć nie musi być to takie proste i szybkie. Jest on z ugrupowania przewodniczącej, która ma większość w radzie i można się spodziewać, że głosowanie takiej uchwały, już nie będzie takie samo jak w przypadku dwóch radnych opozycyjnych, ale z korzyścią dla radnego, a nawet nie zostanie ona wniesiona pod głosowanie.
Sprawa dotyczy radnego Andrzeja Jakubowskiego, który jak się dowiedzieliśmy na stałe mieszka w Pruszkowie, a zgodnie z kodeksem wyborczym, czynne prawo wyborcze w wyborach do rady gminy ma obywatel polski oraz obywatel Unii Europejskiej niebędący obywatelem polskim, który stale zamieszkuje na obszarze tej gminy.
Zgodnie wyrokiem II OSK 530/13 Naczelnego Sądu Administracyjnego o miejscu zamieszkania decydują występujące łącznie dwie przesłanki: faktyczne przebywanie w znaczeniu fizycznym w określonej miejscowości i zamiar stałego pobytu. Jeśli jedna z tych przesłanek nie jest spełniona, powoduje to utratę miejsca zamieszkania. Na stałość pobytu w danej miejscowości wskazuje skupienie w niej życiowej aktywności, związanej z pracą czy rodziną. W praktyce powstają trudności zwłaszcza z ustaleniem zamiaru stałego pobytu, bowiem jest to element w dużej mierze subiektywny. Zameldowanie w lokalu jest jedynie czynnością ewidencyjną (materialno-techniczną) i nie ma niewiele wspólnego z zamieszkaniem.
W orzecznictwie wyraźnie podkreśla się, że faktyczne przebywanie w danej miejscowości nie może być rozumiane jedynie jako pobyt wymuszony koniecznością wykonywania w niej swych obowiązków pracowniczych czy zarobkowych, ale musi mieć ono jednocześnie cechy założenia tam ośrodka swoich osobistych i majątkowych interesów. Przebywanie w miejscowości bowiem musi wiązać się ze skupieniem w niej życiowej aktywności, związanej nie tylko z pracą, ale również z rodziną.
Mówi też o tym kodeks cywilny w art. 25: miejscem zamieszkania osoby fizycznej jest miejscowość, w której osoba ta przebywa z zamiarem stałego pobytu, natomiast art. 28 k.c. doprecyzowuje to stwierdzenie mówiąc, że można mieć tylko jedno miejsce zamieszkania.
Wszystko wskazuje, że te przesłanki są spełnione i radny powinien stracić mandat.
O sytuację tę zapytaliśmy już we wrześniu przewodniczącą Rady Gminy Danutę Wacławiak oraz samego zainteresowanego, który niestety do tej pory nam nie odpowiedział. Odpowiedź przewodniczącej natomiast była bardzo dyplomatyczna: