Niedawno pisaliśmy o zadowoleniu mieszkańców Ruśca z powodu wyczekiwanej inwestycji chodnika przy ulicy Osiedlowej, którym 1 września dzieci bezpiecznie będą mogły pójść do szkoły. Radość ta, niestety przerodziła się w koszmar dla kierowców. Zwężki, zwężenia spowodowały, że w niektórych miejscach szerokość jezdni wymusza do ustawienia znaków B-31, czyli pierwszeństwa dla nadjeżdżających z naprzeciwka.
Ale to chyba nie wszystkie znaki jakie trzeba będzie ustawić przy tej ulicy. Już wiadomo, że prędkość ograniczona jest do 20 km/h, a pewnie jeszcze będzie trzeba ustawić znaki widoczne na zdjęciu powyżej.
Przysłuchując się wcześniejszym rozmowom mieszkańców z wójtem Gminy Nadarzyn Januszem Grzybem, można było odnieść wrażenie, że jest to inwestycja niechciana, a upór trzech mieszkańców, którzy nie zgadzali się na chodnik przy swoich ogrodzeniach, nawet wójtowi na rękę.
Argument, że jest to droga dzieci do szkoły okazał się silniejszy i mieszkańcy wymusili chodnik na naszym włodarzu. Mamy jednak nieodparte wrażenie, a pewnie ci którzy przeciwstawili się wójtowi w różnych sprawach też, że jest on mściwy i nieposłuszeństwo jest zazwyczaj przez niego karane. Pisaliśmy o tym w artykule Mściwój(t) młochowski?.
Czy tak też było w tym przypadku można się tylko domyślać, ale fakt, że na terenie tym nie wybrano radnego z ugrupowania wójta, umacnia w przekonaniu, że "chcieliście chodnik, to go macie", a że droga stała się teraz zmorą dla kierowców, kogo to obchodzi.
Rozumiemy, że prawo własności jest święte i każdy może nim dysponować jak chce, ale ciężko jest uwierzyć w tłumaczenia, że nie można było dogadać się z kilkoma mieszkańcami, którzy wyrazili sprzeciw wobec chodnika przy swoich posesjach. W większości nie naruszałoby to nawet ich ogrodzenia, a dodatkowo przecież sami będą korzystać z chodnika i tej drogi.
O co więc chodzi? O pieniądze, zawiść, chciwość, czy może o wypełnienie jakiejś lojalności wobec wójta? Przecież osoby stające okoniem do inwestycji kojarzone są bardziej jako zwolennicy obecnej władzy, niż jako jej przeciwnicy.