Ostatnio dochodziły do nas informacje, że Janusz Grzyb postanowił nie kandydować już w następnych wyborach samorządowych na wójta Gminy Nadarzyn. Plotka rozchodziła się dość szeroko, ale oficjalnej wersji nie było.
Ta pojawiła się na ostatniej sesji Rady Gminy Nadarzyn. Po otrzymaniu absolutorium, rozczulony wójt Janusz Grzyb potwierdził, że jest to jego ostatnia kadencja, ale niestety powodu nie podał.
Powody zna on sam oraz zapewne garstka zaufanych mu osób. Tak w 100% prawdy pewnie się nie dowiemy, choć można snuć domysły.
Pierwszy powód, który prawdopodobnie będzie przedstawiany jako ten właściwy, to stan zdrowia niepozwalający na kontynuowanie dalszego (po ewentualnych wygranych wyborach) sprawowania urzędu. Wójt już teraz chyba więcej czasu przebywa na zwolnieniu lekarskim niż w pracy. Tylko dlaczego, jeżeli choroba jest tak poważna, wójt zamiast podjąć leczenie, chce dotrwać do końca kadencji. Czyżby chorował także na prezenteizm?
Drugi powód, ten bardziej skrywany, to widmo prokuratorskich zarzutów. Wszystko wskazuje na to, że wójta Janusza Grzyba kara nie ominie. Mimo składanej deklaracji o której już pisaliśmy, jak na razie nie udało mu się przedstawić dowodów uniewinniających i postępowanie trwa dalej.
Co więcej, uzyskaliśmy informację, że jako sprawa skomplikowana, wielowątkowa, wymagająca znacznego zaangażowania prokuratorów referentów, została przekazana do prokuratury wyższego szczebla. Tam jednak na razie utknęła w miejscu. Prokurator czeka na Centralne Biuro Antykorupcyjne, które zgodnie z udzieloną nam odpowiedzią w dniu 15 czerwca br, w dalszym ciągu prowadzi czynności pokontrolne.
Cała ta sytuacja ma jeden pozytyw. W tym roku wójt Janusz Grzyb bardziej szczegółowo przyłożył się do wypełniania oświadczenia majątkowego.
W 2015 r, odłożył on na konto prawie całą zarobioną przez siebie pensje 147 tys zł. Pozwoliło mu to zgromadzić 262 tys zł (111 tys w 2014 r). Pomniejszył za to sumę zainwestowaną w dolary z 800 na 600.
Wójt w dalszym ciągu posiada dwa domy. Jeden o powierzchni 280 m2, drugi o powierzchni 155 m2. W oświadczeniu za zeszły rok, po raz pierwszy pojawił się 73 metrowy garaż, jednakże nie zmienił on podawanej wcześniej wartości nieruchomości i dalej wyceniana jest ona na 700 tys zł.
Nic nie zmieniło się w stosunku do 77 metrowego mieszkania. Jest z taką samą wartością - 200 tys zł.
Zmieniła się za to powierzchnia gospodarstwa rolnego z 11, na 10,4 ha. Jest to jednak bardziej wynikiem dokładnego zliczenia powierzchni działek, niż jakiejś sprzedaży tym bardziej, że ich wartość do poprzedniego roku podskoczyła o 100 tys zł. Obecnie wyceniana jest na 550 tys zł. Możliwe jednak, że kwota ta odpowiada wartości, podanej również po raz pierwszy i dotyczy gospodarstwa zabudowanego, siedliskowego 2,3 ha.
Janusz Grzyb posiada jeszcze kupione na spółkę ze swoim zastępcą Tomaszem Muchalskim, 5,3 ha gospodarstwo rolne, którego połowa wyceniana jest na 70 tys zł (połowa zastępca na 110 tys) oraz dzierżawi 10,32 ha. Z tego oraz z pozostałych gospodarstw w 2015 roku osiągnął dochód w wysokości ponad 73 tys zł (36 tys w 2014 r).
Jak widać Janusz Grzyb jest zaradnym wójtem. Zgromadzić tak dość pokaźny majątek z urzędniczej pensji to trzeba mieć talent. Szkoda jednak, że nie zawsze wykorzystywany z korzyścią dla mieszkańców gminy.
Teraz przed wójtem ostatnie dwa lata, chyba że prokurator, albo CBA zadecydują inaczej.
You Tubie: Ostatnia kadencja Janusza Grzyba