W minioną środę, odbyła się XX sesja Rady Gminy Nadarzyn, na której radni po raz kolejny udowodnili jaki stosunek mają do prawa i czyich pilnują interesów. Przewodnicząca natomiast udowodniła, że jej kompetencje są, jak to powiedział marszałek Piłsudski, na poziomie wyprowadzania kur lub w tym przypadku skubania gęsi. Niestety, ubiór i dobry samochód nic tu nie zmieni, a na chamstwo jak widać trzeba odpowiadać po chamsku, może wtedy poziom się wyrówna i coś dotrze.
Nie od dziś wiadomo, że nasz portal jest solą w oku włodarzy naszej gminy i robione jest wszystko, aby utrudnić lub obśmiać naszą pracę. Jednym z takich prztyczków, o czym już pisaliśmy, jest odpowiadanie na zapytania publiczne wysyłane do wójta. Referat organizacyjny, który jest za to odpowiedzialny, wielokrotnie odpowiadał nam po terminie, wydłużał czas odpowiedzi stosując uzasadnienia nie mające pokrycia prawnego, a ostatnio otrzymaliśmy nawet odpowiedź dla kogoś innego, o czym urzędników natychmiast poinformowaliśmy, jednak i tak na naszą odpowiedź musieliśmy czekać kolejne dni.
W związku takim notorycznym łamaniem prawa i lekceważeniem pracy, 11 lutego 2016 roku złożyliśmy na referat organizacyjny do wójta GN skargę. Powinniśmy otrzymać na nią odpowiedź z uzasadnieniem, nawet gdyby wójt nie dopatrzył się winy swoich pracowników, na co mówiąc szczerze byliśmy przygotowani.
Niestety, ale w Republice Bananowej Grzybolandu jest nieco inaczej, takie skargi się po prostu lekceważy.
Na początku maja, kiedy nie było żadnej reakcji złożyliśmy więc do Samorządowego Kolegium Odwoławczego skargę na bezczynność wójta. Tu popełniliśmy jednak mały błąd, ponieważ pominęliśmy jeden szczebel odwoławczy, jakim jest Rada Gminy. Błąd ten naprawiło jednak SKO, odsyłając skargę 23 maja br, do organu właściwego. W takim przypadku, co potwierdził przewodniczącej gminny mecenas, skarga powinna być rozpatrzona na sesji Rady Gminy, jednak z niewyjaśnionych przyczyn taki punkt, niestety się nie pojawił. Ostatnio wójt sporo chorował i chyba przewodnicząca bala się sama podjąć decyzję?
W związku z takim obrotem sprawy, wysłaliśmy do kilku radnych oficjalne pismo z prośbą o zajęcie się nim i wniesienie skargi do porządku obrad, co też uczyniła radna Katarzyna Jach oraz radna Bożena Kapitan.
Niestety, głosami radnych wójtowych taki pomysł odrzucono. Co ciekawe radni chyba nie byli do końca przygotowani i początkowo kilku z nich zagłosowało za rozpatrywaniem, na co miną (1:38 min filmu) zareagowała przewodnicząca sprowadzają ich na ziemie.
Podobno we wtorek wysłano do naszej redakcji pismo (dzisiaj mamy piątek i nic do nas nie dotarło), że skarga wpłynęła do komisji rewizyjnej i ma być rozpatrywana na najbliższej radzie, która uwaga... odbędzie się pod koniec sierpnia, ponieważ radni w lipcu zrobili sobie urlop. Zlewka totalna, ale jesteśmy cierpliwi, zobaczymy na jakie wyżyny tym razem się wzniesie przewodniczący Komisji Rewizyjnej rodem z PSL pan Andrzej Jakubowski.
Za marszałkiem Piłsudskim, Państwo radni "Wam kury szczać wyprowadzać, a nie politykę uprawiać"
You Tubie: Bananowa Republika Grzybolandu