Niespełna dwa tygodnie temu opisywaliśmy przerost zatrudnienia nad treścią promocji Gminy Nadarzyn. Jak informowaliśmy w referacie promocyjnym gminy, oficjalnie stanowiska pełni pięć osób: Dorota Sobolewska - Głodek, Justyna Łęcka, Joanna Czarnecka, Roman Ćwiertniewicz oraz Mateusz Sielski. Ich utrzymanie kosztuje podatników najmniej licząc 250 tys zł rocznie, ale to nie wszystkie osoby pracujące na rzecz promocji. Jak wskazywaliśmy na umowę zlecenie zatrudniona są jeszcze Bernadetta Boruszewska i Katarzyna Wołkowycka, do których również należy tworzenie materiałów medialnych.
Łącznie licząc to siedem osób, a i tak, to nie wszystkie które pracują na wizerunek gminy, a może bardziej wójta.
W miniony weekend na terenie Gminy Nadarzyn odbyły się targi Bulding Solutions zorganizowane przez Ptak Warsaw Expo. Gmina Nadarzyn nie tylko była ich partnerem, ale wystawiała również swoje stoisko prezentując nagrody oraz swoje osiągnięcia. I to się chwali, ale przechodząc do meritum artykułu, za reportera robiła w tym przypadku pełniąca obowiązki kierownika referatu organizacyjnego Żaneta Wójtowicz.
Zdjęcie pochodzi ze strony warsawexpo.eu gdzie można również dowiedzieć się więcej o targach.
ciężko dostrzec w tym przypadku dyspozycję do robienia zdjęć na potrzeby urzędu, chociaż zawsze można to pod coś podciągnąć, ale nie zmienia to faktu, że to kolejna ósma osoba zaangażowana w promocję.
Jakby ktoś pomyślał, że to koniec to grubo się myli. Ostatnio na umowy zlecone do promocji, zatrudniono desant z PSL-u. Dwóch panów którzy stracili posady w koalicyjnym rządzie PO-PSL. Tomasza Jędrzejczaka, asystenta i prawej ręki Janusza Piechocińskiego oraz Mateusza Dąbrowskiego okrzykniętego przez Super Expres dzieciakiem PSL, którego do rządu premiera Tuska, na asystenta politycznego ściągnął właśnie ten pierwszy.
Jak widać PSL o swoich ludziach nie zapomina i zawsze mogą liczyć gdzieś na jakąś posadę, nawet w gminie gdzie kredyty spłaca się pożyczkami, a na większe inwestycje nie ma pieniędzy.
Pamiętamy, podobnie było w przypadku pani Agnieszki Kuźmińskiej, która tracą posadę wice starosty, szybko znalazła stanowisko u marszałka Struzika, jako kolejny zastępca dyrektora.
Do zadań nowo zatrudnionych panów, będzie należało opracowywanie i redagowanie materiałów dziennikarskich oraz pomoc w organizacji i promowaniu gminy. Według umów za marzec obaj otrzymali wynagrodzenie w wysokości 3700 zł brutto. Można się spodziewać, że to jednak tylko początek, tak jak to było w przypadku pana Bąkiewicza, który wydając promocyjny katalog o Gminie Nadarzyn (do którego urząd się nie przyznał) uzyskał dostęp do treści należących do Gminy Nadarzyn, a teraz ze swoimi prelekcjami występuje w NOK Nadarzyn.
Jak widać referat promocji to nie tylko wspomniane na początku pięć osób, ale także także pięć kolejnych o których oficjalnie się nie dowiemy.
A kto płaci za ich utrzymanie? Cytując klasyka: "Pan płaci... Pani płaci... My płacimy... To są nasze pieniądze, proszę pana...(Państwa)"