Po rocznym postępowaniu, a tak naprawdę półtorarocznym, prokuratura w Grodzisku Mazowieckim postawiła wójtowi Gminy Nadarzyn Januszowi G. sześć zarzutów popełnienia przestępstw z art. 233 par. 6 kodeksu karnego.
15 grudnia 2015 roku ogłoszono podejrzanemu przedmiotowe postanowienie i przeprowadzono jego przesłuchanie. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanych czynów i odmówił złożenia wyjaśnień. Jednocześnie zadeklarował wolę złożenia wyjaśnień w późniejszym terminie, po zgromadzeniu stosownej dokumentacji i przygotowaniu się do tej czynności.
Postawione zarzuty aktualnie dotyczą poświadczenia nieprawdy w oświadczeniach majątkowych wójta GN. Już kilkakrotnie informowaliśmy o nich na naszym portalu.
W czerwcu 2014 roku majątkiem zajęło się CBA i skierowało pismo w tej sprawie do Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie. Ta jednak nie podjęła dalszych działań.
O zamieceniu tej sprawy pod dywan poinformowana została Prokuratura Generalna oraz Okręgowa, która ponowne poleciła zajęcie się sprawą, ale już Prokuraturze Rejonowej w Grodzisku Mazowieckim, a ta prowadząc swoje dochodzenie równo po roku 15 grudnia 2015 roku, przedstawiła Januszowi G. zarzuty.
Oczywiście to jeszcze nie koniec sprawy, została ona przedłużona do 14 marca 2016 roku. Postępowanie trwa nadal, a w kręgu zainteresowania prokuratury są wątki korupcyjne oraz niegospodarność.
Wójt może powoływać się na domniemanie niewinności, według której każda osoba jest niewinna wobec przedstawianych jej zarzutów, dopóki wina nie zostanie jej udowodniona, ale zgromadzone nawet przez nasz portal dowody na temat zgromadzonego majątku nie pokrywającego się z oświadczeniami majątkowymi i innych niegospodarności, mogą wskazywać, że wójtowi będzie ciężko udowodnić swoją niewinność.
Przypominamy również, że od 1 lipca 2015 roku zmieniło się prawo orzekania i to do prokuratury, a nie sądu należy udowodnienie winy, a więc ze słabymi dowodami prokuratura nie stawiałaby zarzutów.
Tu jak nigdzie indziej ciśnie się hasło wyborcze wójta i jego komitetu "Zawsze uczciwie". Czy jeżeli Janusz G. zostanie skazany prawomocnym wyrokiem, to radni z jego komitetu będą mogli spojrzeć na siebie w lustro? Czy pani przewodnicząca RG, Danuta Wacławiak naprawdę nie wiedziała o kolejnych domach wójta, hektarach ziemi, ranczu w Dylewie? Przecież to do niej należało w pierwszej kolejności sprawdzenie oświadczeń majątkowych, ze stanem faktycznym.
Pani Przewodnicząca, przyzwoitość ludzka podpowiadałaby rezygnację z tej najważniejszej funkcji samorządu gminnego, jak nie w ogóle z funkcji radnej.
Może stawianie ostatecznego wyroku jest zbyt wczesne, ale później będzie już po herbacie. Dobrej opinii nie sprzyja także fakt dopisana bratanicy dwa tygodnie przed wyborami samorządowymi do rejestru wyborczego, czy losowanie budzące kontrowersje w oczach wielu osób, niewiele mające wspólnego z przypadkowością.
"Obłuda jest hołdem jaki występek składa cnocie" F. dela Rochefocauld