Mijają wakacje, lato tego roku dało się we znaki, a takiej suszy nie pamiętają chyba najstarsi mieszkańcy naszej gminy.
Muszę jednak przyznać, że w przypadku mojego gospodarstwa domowego, w tym roku nie poczułem poirytowania związanego z brakiem, czy niskim ciśnieniem wody w kranach. Oczywiście zdarzały się takie problemy, ale może ze względu na tę suszę uznałem to za normę.
O problemie braku wody dopytywała już na ostatniej sesji Rady Gminy przed wakacjami radna Bożena Kapitan. Opisywaliśmy to w artykule Podlewanie ogródków winą braku wody w kranach z 8 lipca 2015 roku. Zarówno wójt gminy, jego zastępca, a nawet prezes przedsiębiorstwa komunalnego, wyjaśniali skrupulatnie przyczyny tych problemów (materiał video). I pewnie wszystko byłoby wspaniale, bo przecież do tych pięknie wyjaśnianych frazesów mogliśmy się już przyzwyczaić, gdybyśmy nie natrafili na artykuł w Wiadomościach Nadarzyńskich z lipca 2006 roku "Problemy z wodą".
Jak się okazuje 10 lat temu były podobne problemy i też nie było winnych. Można to zrozumieć w gminie z niskim dochodem. W gminie która jest uważana za jedną z najbogatszych w Polsce, gdzie na park wywala się 11 mln zł (2,5mln więcej niż zakładał przetarg), gdzie za 13,5 mln stawia się stodołę zwaną Urzędem Gminy (również przekraczają ofertę przetargową o ponad 2 mln) i wiele innych innych inwestycji, które trzeba później naprawiać, albo poprawiać to jest zadziwiające.
Niektórzy, mówią że pamiętają Gminę Nadarzyn jak wyglądała kiedyś, a jak wygląda teraz. No jak widać niektóre rzeczy się nie zmieniają.