Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał orzeczenie oddalające skargę radnych Piotra Miszczuka i Marcina Zaborowskiego na uchwałę Rady Gminy wygaszającą ich mandaty.
Uchwała podjęta 6 marca przez Radę Gminy spowodowana była złożeniem przez obu panów oświadczeń majątkowych po terminie.
Sąd oddalając skargę powołał się między innymi na wyroku NSA II OSK 2821_13 sprawy podobnej choć nieco innej. Radni z Nadarzyna swoją obronę opierają na nie doręczeniu im pisemnego wezwania do terminowego złożenia oświadczenia majątkowego. I nie chodzi tu o to termin pierwszy, bo obaj są pełni świadomi, że go przekroczyli, ale kolejny 14 dniowy, który wyznacza przewodnicząca Rady Gminy. Radni sugerują, że zawiadomienie musi być na tyle skuteczne, aby wiedzieli kiedy się rozpoczyna i kiedy kończy okres 14 dni wyznaczony przez przewodniczącą. A tylko w nim mieli prawo złożyć oświadczenia po terminie.
W przypadku powołanego orzeczenia przez sąd, radny któremu jedna z innych RG wygasiła mandat, awizo pokwitował, jednak później stwierdził, że w kopercie znajdowały się inne dokumenty niż wezwanie do złożenia oświadczenia, czego nie udowodnił.
Ta mała różnica oraz kilka innych wątków będą podstawą do złożenia skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego, którą już zapowiedzieli obaj radni.
Teraz mają 7 dni na uzyskanie uzasadnienia wyroku, a następnie 30 na napisanie skargi.
Zarówno Piotr Miszczuk, jak i Marcin Zaborowski do czasu rozstrzygnięcia przez NSA skargi kasacyjnej pozostają radnymi i mogą brać czynny udział w sesjach rady i posiedzeniach komisji.