Wszystko wskazuje na to, że postępowanie prowadzone przez prokuraturę w Grodzisku Maz. w sprawie oświadczeń majątkowych składanych przez wójta Gminy Nadarzyn Janusza Grzyba, o których już kilkakrotnie pisaliśmy, będzie przedłużone.
Jak nas poinformowała prokurator pani Aneta Orzechowska, cały czas prowadzone są w tej spawie czynności, a sprawa jest rozwojowa, dlatego nie ma szans, aby zakończyła się w najbliższym czasie.
Przypomnijmy, postępowanie prowadzone jest w kierunku czynów z art. 228§1 kk, art. 231 §1 kk i art. 233§6 kk., czyli przyjęcia korzyści majątkowych, działanie na szkodę interesu publicznego i poświadczenia nieprawdy.
Tymczasem w najnowszym oświadczeniu majątkowym wójta Janusza Grzyba, można znaleźć nową pozycję i jest to drugi dom o powierzchni 155 m2, który jak można się domyślić, stał się między innymi przyczyną prowadzenia postępowania.
Co prawda dom ten został oddany do użytkowania w grudniu zeszłego roku, ale budowa rozpoczęła się w roku 2011 i przez kolejne lata nie była wykazywana w oświadczeniach.
W dalszym ciągu nie ma żadnej informacji o innych budynkach których mógłby być właścicielem Janusz Grzyb, natomiast jedyną wzmianką jest to, że gospodarstwa rolne są zabudowane.
Wójt Janusz Grzyb w swoich oświadczeniach majątkowych od 2004 roku, podawał wartość swojego domu 280m2, w którym do tej pory mieszkał, na kwotę 500 tys zł. Teraz wartość obu domów zwiększyła się do 700 tys zł.
Można się zatem domyślać, że budowa nowego domu kosztowała tylko 200 tys zł. Czy jest to możliwe? Nie wiemy. Według kilku poradników, szacujących na podstawie średnich cen budowlanych koszty budowy domu w 2014 roku, można stwierdzić, że w takiej cenie jest możliwość wybudowania domu o powierzchni 120 m2 w stanie deweloperskim. Aby taki dom nadawał się do zamieszkania, według kolejnych wyliczeń potrzeba jeszcze około 100 tys zł.
Wójt przez ostatnie 4 lata ze stosunku pracy zarobił po opodatkowaniu około 430 tys zł, z czego spłacił trzy kredyty na kwotę 175 tysięcy, odłożył 59 tys zł, zakupił na spółkę 2 ha ziemi ornej oraz zabudował swoje gospodarstwa rolne.
Z powyższych wyliczeń ciężko uwierzyć, że da się to wszystko wykonać przy takich dochodach, ale okazuje się, że Janusz Grzyb między swoimi obowiązkami służbowymi jest także rolnikiem, a ta profesja jak na niewielki areał jakim dysponuje wójt, przyniosła w ciągu ostatnich czterech lat nadspodziewane dochody w wysokości 270 tys zł.