NADARZYN Wielkie wątpliwości wzbudziła wśród mieszkańców informacja o kręconym w gminie clipie. Urząd przekonuje, że nie będzie to spot wyborczy wójta, jedynie film o społeczeństwie Nadarzyna i jego najciekawszych miejscach. Nie zdradza jednak kto konkretnie sfinansuje zadanie
Wszystko zaczęło się od oświadczeń dla rodziców bądź opiekunów, które pojawiły się w nadarzyńskich szkołach. Mogli w nich wyrazić zgodę na udział dziecka w spocie reklamowym, którego realizację zaplanowano na 24 października.
Strach przed pedofilią...
- Byłem bardzo zaskoczony, gdy syn przyniósł po lekcjach do domu taką karteczkę – mówi Wiktor Majewski z portalu nadarzyn.tv. - Nic wcześniej o żadnym spocie w szkole nie mówiono, a przecież były wywiadówki i nauczyciele mogli poinformować o możliwości udziału w filmie.
Brak jakiejkolwiek informacji na temat tajemniczego clipu oraz fakt, że już w połowie listopada odbędą się wybory samorządowe, szybko zaogniły sytuację. Gdy na wyżej wspomnianym portalu pojawiło się zdjęcie oświadczenia, wśród internautów zawrzało. - To jest dopiero chamówa, do kuratorium z tym tematem – napisał jeden z nich. Pojawiły się liczne pytania, a nawet domysły, czy film o nieznanej nikomu przecież tematyce, nie trafi na przykład w ręce pedofilów.
Wobec zataczającej coraz większe kręgi dyskusji, mało przychylnej zresztą wobec obecnej władzy, urząd gminy zaczął w końcu wyjaśniać. Najpierw uchylił rąbka tajemnicy i poinformował, że realizacja clipu finansowana jest z pieniędzy zewnętrznych. Zaprzeczył także, aby miał służyć kampanii wyborczej wójta Janusza Grzyba.
Bez udziału władz
Dorota Głodek, kierownik referatu promocji i rozwoju gminy, poinformowała nas w środę, że film ma być rodzajem prezentacji społeczności lokalnej. - Znajdą się w nim malownicze, warte zobaczenia miejsca z terenu gminy Nadarzyn, obiekty oświatowe, sportowe, działające tu instytucje i ich aktywność – dodaje Dorota Głodek. - Udział w clipie jest dobrowolny, jednak nie będą w nim występowały władze samorządowe - zapewnia.
Jak wyjaśnił urząd gminy, płatnikiem realizacji filmu jest renomowana firma z branży samochodowej, ale nie podaje jego nazwy. Zakończenie jego realizacji przewidziane jest po wyborach samorządowych. Gdy to nastąpi, będzie dostępny w internecie na oficjalnej stronie gminy, a także wyświetlany podczas różnego rodzaju prezentacji, targów, czy też festiwali jako wizytówka promująca lokalną społeczność. Dokładny termin pierwszej prezentacji nie jest jeszcze znamy.
Pewnie nie jedna gmina w Polsce pozazdrości Nadarzynowi sytuacji, w której prywatny podmiot z własnych środków realizuje clip z udziałem tutejszych dzieci. W dodatku burza wywołana wokół projektu, zapewniła mu bezpłatną promocję. Duża liczba znaków zapytania wobec realizacji filmu, którego nikt jeszcze nie widział, sprawia, że staje się on najbardziej pożądaną produkcją roku 2014 w naszym regionie.
ANNA ŻUBER
kurierpoludniowy.pl