Na ile wiarygodna jest Karta Informacyjna, która tak na prawdę była podstawą do wydawania opinii, decyzji i pozwoleń dla firmy przy ulicy Turystycznej, która zajmuję się sortowaniem i kompostowaniem odpadów?
Karta informacyjna (karta informacyjna przedsięwzięcia) jest to krótki dokument zawierający zarys podstawowych danych o planowanym do realizacji przedsięwzięciu, który przedkłada się do organu w przypadku chęci realizacji inwestycji mogącej potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, aby organ stwierdził bądź zanegował konieczność obowiązku przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko.
Na podstawie tej karty, firma z Turystycznej otrzymywała pozwolenia na swoją działalność, także tą (w ciągu zaledwie 1 dnia), która pozwoliła zwiększyć przerób śmieci do 160 tys ton oraz kompostu do 60 tys ton rocznie, praktycznie zmieniając charakter Nadarzyna z cichej zielonej miejscowości, na miejscowość rozjeżdżoną przez śmieciarki.
Co ciekawe karta, przygotowana została na zlecenie inwestora przez mało znaną firmę Eko-Konsult Wielobranżowe Biuro Doradcze Sylwia Ślusarczyk z siedzibą w Ząbkach. Trudno jest dowiedzieć się czegokolwiek więcej o kwalifikacjach i profesjonalnych dokonaniach tejże firmy. Powszechnie wiadomo natomiast, że pełnomocnikiem firmy z Turystycznej jest Pan Sebastian Ślusarczyk, były pracownik Zarządu Oczyszczania Miasta w Warszawie.
Ponieważ wójt Janusz Grzyb uznał kartę informacyjną za pewnik i na jej podstawie wydawał swoje pozytywne opinie, mieszkańcy gminy postanowili poddać kartę ekspertyzie (co oczywiście powinien już wcześniej zrobić wójt) i zlecili jej zbadanie niezależnej firmie z Poznania.
Jak się okazało, w opinii ekspertów karta informacyjna została sporządzona nieprawidłowo, a niejednokrotnie zawiera fałszywe dane.
Jedne z ważniejszych to:
Wnioski ekspertów potwierdzają jedynie wcześniejsze doniesienia mieszkańców, skarżących się od dawna na hałas i smród dochodzący z zakładu. Okazuje się, że ich skargi i protesty na uciążliwość funkcjonowania instalacji nie są wymysłem grupki osób, chcących sprzedać swoje działki w tamtych okolicach, jak to niejednokrotnie jest przedstawiane.
Powstaje pytanie, dlaczego Wójt i jego urzędnicy nie zweryfikowali podawanych w karcie informacyjnej danych i wyliczeń, mając ku temu przynajmniej dwa powody, nie licząc zwykłej rzetelności: skargi od mieszkańców i postanowienia Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska?
RDOŚ, wyspecjalizowana państwowa instytucja, nie dała wiary zapewnieniom karty informacyjnej i w swoim postanowieniu wyraził opinię, że istnieje konieczność przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko wraz wykonaniem raportu o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko.
Dlaczego dla Wójta Gminy Nadarzyn większą wartość miały zapewnienia inwestora, zeznającego we własnej sprawie, niż opinia szefa państwowej instytucji?
Dlaczego człowiek który powinien, a co więcej sam pisze, że „zawsze kieruje się wspólnym dobrem całej społeczności", tak bezpardonowo i bezwzględnie zlekceważył mieszkańców?
Ekspertyza Karty Informacyjnej