Do referendum w Nadarzynie pozostało 35 dni, ale jak widać komuś puszczają już nerwy i posuwa się do desperackich ataków niszczenia baneru informującego o akcie demokracji, w którym każdy z uprawnionych mieszkańców Gminy Nadarzyn może wyrazić lub nie wyrazić votum zaufania do wójta oraz rady gminy.
Do aktu wandalizmu doszło przy ulicy Mszczonowskiej. Ktoś pociął jeden z banerów wywieszonych w gminie nożem, całkowicie go niszcząc.
Zapytaliśmy co myśli na ten temat pełnomocnik grupy referendalnej Mariusz Karpiński - "Tak, także doszły do mnie już te informacje. To pokazuje, jak bardzo zwolennikom obecnej władzy zależy na utrzymaniu naszej społeczności w niewiedzy, że jest referendum, że mogą wyrazić swoje zdanie. Byliśmy przestrzegani, że druga strona nie będzie przebierać w środkach, że dla zachowania władzy są gotowi uciekać się do działań sprzecznych z prawem. Pytanie do czego jeszcze mogą się posunąć? Najwyraźniej, perspektywa zmiany władzy dla niektórych jest bardzo przejmująca".
My również zastanawiamy się, czy tak ma wyglądać kampania referendalna i czy to był zwolennik wójta, rady i czy w ten sposób chciał wyrazić swoje poparcie?
Jak głosi art. 67 § 1 kodeksu wykroczeń:
"Kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny."