20-11-2013
~ekolog:
Ta wycinka drzew to mała strata w porównaniu do częściowego zasypywania stawu i oczka wodnego w Paszkowie, bo budowa z pieniędzy publicznych przewiduje dojazdy do Maximusa aż za stadninę koni. Dokładnie w stronę drogi 721 470m, a w stronę Maximusa 1170 m. Gdzie tu partnerstwo publiczno-prywatne. Nadarzyn powinien się rozwijać w stronę terenów rekreacyjnych /tj obszaru chronionego krajobrazu, który zmniejszono przy budowie Maximusa/ jak przewidywano za poprzedniego wójta. Ale wielkie firmy smrodzące /setki pojazdów/ zajęły te tereny. Biedne sarny błąkają się klną na tych gospodarzy. Tak, że cieszyć się nie ma z czego, raczej uciekać stąd jak się nie chce zdychać. więcej
