Na wczorajszej sesji Rady Gminy mieliśmy do czynienia z niezwykłą konsternacją u niektórych radnych.
Dawid Koper oraz Michał Krupiński do porządku obrad chcieli wprowadzić punkt "Stanowisko Radnych Gminy Nadarzyn w sprawie decyzji Wójta Gminy Nadarzyn nr 4/2013 z dnia 19 kwietnia 2013 roku i związanych z tym protestów mieszkańców i grup zawodowych Gminy Nadarzyn". W głosowaniu propozycja ta przepadła, sześciu radnych było za, ośmiu przeciw, natomiast jeden radny się wstrzymał.
Niestety głosowanie przypominało dziecięcą formułkę "Skuś baba na dziada" której trzykrotne powtórzenie dawało dużą szansę na skuchę.
Niektórzy radni byli chyba bardzo zaskoczeni próbą wprowadzenia nowego punktu pod obrady i delikatnie mówiąc pogubili się w swoim głosowaniu. Dopiero trzecie liczenie dało ostateczny wynik. W pierwszym (na zdjęciu) sytuacja była zgoła odmienna, ośmiu było za i siedmiu przeciw. Najbardziej pogubił się radny Jan Perzyna, który głosował i za i przeciw, by na końcu ostatecznie zdecydować się na tę drugą opcje. Podobnie zachował się radny Włodzimierz Wiśniewski, który również najpierw głosował za, by po chwili wstrzymać się od głosu.