„Domowy”, „tradycyjny”, „naturalny” – to wyrazy, które coraz częściej pojawiają się na opakowaniach produktów żywnościowych. Niestety zazwyczaj nie mają one nic wspólnego z rzeczywistością. Podczas robienia zakupów – nie tylko tych na Wielkanoc – zwracaj uwagę na etykiety!
Kontrola Inspekcji Handlowej wykazała, że co trzecia partia przebadanej żywności była niewłaściwie oznakowana. Najczęstsze zastrzeżenia dotyczyły stosowania na etykietach określeń typu „wiejski”, „domowy” czy „tradycyjny”, choć produkty te wcale takie nie były. Przedsiębiorcy starali się w ten sposób wyróżnić swoje towary. Zapomnieli jednak o respektowaniu prawa konsumentów do rzetelnej informacji.
„Warto uczulić się na puste deklaracje i zapamiętać, że żywność »domowa« czy »wiejska« produkowana jest w prosty sposób ze składników dostępnych w każdej kuchni” – mówi serwisowi infoWire.pl Dariusz Łomowski z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Z kolei produkt „tradycyjny” musi powstać przy zastosowaniu metod funkcjonujących na rynku od co najmniej 30 lat. Żywnością „naturalną” możemy nazywać natomiast produkty wytworzone w nieskomplikowany sposób (np. tłoczenie, suszenie, wędzenie) z naturalnych i nieprzetworzonych składników. „Pamiętajmy, że jeśli żywność nie spełnia tych wymagań, mamy prawo do reklamacji” – zaznacza ekspert.
W związku z przeprowadzoną kontrolą wydano 11 decyzji o wymierzeniu kar pieniężnych – o łącznej wysokości ponad 6 tys. zł – za wprowadzenie do obrotu produktów o niewłaściwej jakości handlowej lub zafałszowanych. Są też pozytywy: wyniki badań laboratoryjnych nie wykazały naruszeń w oznakowaniu produktów jako niezawierających konserwantów, substancji słodzących, dodatków barwiących ani składników GMO.