Dostęp do informacji publicznej to jedno z podstawowych praw wymienionych w Konstytucji RP. Wynika ono wprost z prawa do wolności i jest podstawą ustroju demokratycznego.
Podjęłam próbę weryfikacji, jak to prawo jest realizowane w naszej gminie.
Na przykładzie Przedsiębiorstwa Komunalnego Nadarzyn Sp. z o.o. próbuję dotrzeć do dokumentów, które potwierdzą, czy działalność przedsiębiorstwa prowadzona jest zgodnie z przepisami praw i interesem społecznym. Chcąc dotrzeć do aktu założycielskiego (podstawowy dokument regulujący zasady działania Spółki), złożyłam wniosek do UG o przesłanie skanu dokumentu na wskazany adres poczty elektronicznej (wniosek o informację publiczną).
Urząd Gminy miał na odpowiedź 14 dni, toteż dnia 14 otrzymałam – „Wezwanie do wykazania interesu publicznego” w ujawnieniu tej informacji, ponieważ skanowanie jest rzekomo przetworzeniem informacji.
UG powołał się przy tym na ustawę z dnia 6 września 2001 r o dostępie do informacji publicznej (t.j. Dz.U. 2014 poz 782). Niestety Urząd nie wskazał, na czym mianowicie miałoby polegać to przetworzenie, co jest obowiązkiem organu udzielającego odpowiedzi.
Nie doczytano się chyba, że w tej samej ustawie w art. 14 ust.1 jest mowa o udostępnieniu informacji w sposób i formie zgodnymi z wnioskiem. Zmiana nośnika z papierowego na cyfrowy nie podlega pod definicję przetwarzania informacji, ponieważ nie zmienia jest treści.
Zmiana danych osobowych, jako danych wrażliwych, w sposób niemożliwy do odczytania, również nie podlega pod przetwarzanie danych.
Procedura skanowania jest określona jako przekształcenie informacji i nie może stanowić argumentu dla odmowy przekazania wnioskowanych dokumentów.
Jak widać, dostęp do podstawowych informacji o działaniu jednostki finansowanej przez gminne zasoby, tak więc z pieniędzy publicznych, nie jest łatwy.
Co takiego może znajdować się w akcie założycielskim Przedsiębiorstwa Komunalnego Nadarzyn, co nie powinno trafić do wiadomości społeczeństwa?
Mam nadzieję, że się niebawem przekonam.