Pytałem wczoraj, czy fakt, że na stronie gminnej zabrakło informacji o corocznej odprawie policji był wynikiem niedopatrzenia, czy świadomej polityki (dez)informacyjnej? Na odpowiedź nie musiałem długo czekać. Niestety to efekt świadomej polityki (dez)informacyjnej. Gdyby było inaczej już dawno bieżąca informacja powinna pojawić się na stronie gminy.
Tymczasem zamiast informacji dotyczącej bezpieczeństwa mieszkańców pojawiła się na innej stronie, kolejna indywidualna, artystyczna, nie włączając fikcji literackiej, publikacja gminnego pisarza. No cóż, może to tak właśnie ma wyglądać informowanie o bieżących sprawach mieszkańców gminy? A może po prostu komendanci nie zdążyli zdać jeszcze ze spotkania relacji?
Niestety, mimo wytkniętego błędu na oficjalnej stronie dalej cisza.
Najwyraźniej oponenta nie stać, ani na przyznanie się do błędu, ani na podziękowanie za słuszną uwagę. Czyżby portal nadarzyn.tv, był aż tak niewygodny, że ważna informacja, przełożona jest nad dumę piszących?
No cóż, można byłoby się spodziewać tego po gminnym pisarzu. Przyzwyczaja nas mieszkańców do swojej wyższości i nieomylności już od ponad roku.
Jednak moim zdaniem jest to nieuzasadniona ambicja, połączona z solą w oku, a to boli, bardzo boli, widać do tego stopnia, że dla pisarza złodziejstwo zdjęć z prywatnych stron internetowych wydaje się być uzasadnione.
A może jednak przesadzam i jest to wyłącznie wina braku aparatu fotograficznego. Czyżby za pisanie artystyczne mało płacili? Jedno jest pewne, wściekłość, przesłania zdrowy rozsądek i kulturę dobrych manier?
Moja uwaga dotycząca braku władz Gminy Nadarzyn na odprawie policji, najwyraźniej była celna. Reakcja gminnego pisarza, ze skłonnością do literackiej fikcji, była dość szybka, a styl w jakim została napisana pachnie zajadłością pisaną na kolanie.
Rwanie włosów z głowy i przyczepianie się do szóstki radnych, którzy chcą coś zrobić i o tym informują, jest tego najlepszym przykładem. Lepiej zrzucić winę na sześciu radnych, którzy są mniejszością, niż przyjrzeć się temu co wyprawia od 16 lat wójt ze swoim zastępcą i radnymi, którzy o dziwo zawsze głosują po myśli wójta.
Czy dziewięciu radnych, wójt i jego zastępca to nie jeden monolit? Przecież siedzą razem, a i z jednego komitetu startowali.
Gminny pisarz zarzuca szóstce radnych, że na ich stronie brakuje jakiś informacji, czy linków do stron, tylko że dziewięciu radnych z których siedmiu jest już kolejną kadencję, takiej strony do tej pory nie zrobiło. Czyli według prześmiewcy lepiej siedzieć cicho, niż cokolwiek robić. Tylko dla kogo lepiej?.
A może w ogóle w gminie wszystko jest już zrobione i dziewiątka radnych nie musi o niczym informować?
Z tego wszystkiego, jedno jest jednak pewne, brak pani Kuźmińskiej w powiecie to duży cios dla wójta i jego zastępcy, tylko czy to jest powód do nie pojawiania się na spotkaniach w których uczestniczą włodarze innych gmin? Czy nie będzie to powodem odesłania Gminy Nadarzyn do powiatowej poczekalni...?
Autor:Malkontent