Referat Organizacyjny Gminy Nadarzyn wytworzył „informację” o zebraniu sołeckim w Starej Wsi, które odbyło się w dniu 23.04.2014 r. Oryginalna „informacja” zamieszczona została w majowym wydaniu „Wiadomości Nadarzyńskich”.
Z „informacją” tą zapoznałem się przedwczoraj, po „przeklejeniu” jej na stronę www.starawies.waw.pl.
„Przeklejka” opatrzona została tytułem „Zebranie wiejskie (sołeckie) w Starej Wsi okiem Referatu Organizacyjnego UG Nadarzyn”
Licząc zapewne na daleko posuniętą amnezję mieszkańców, autor informacji popuścił wodze fantazji do tego stopnia, że potencjalna przypadłość mieszkańców Starej Wsi, jest niczym w porównaniu z jego aberracją.
Po pierwsze, autor „informacji” skrzętnie pominął fakt, że zebranie sołeckie we wsi Stara Wieś, odbyło się w zorganizowanym ad hoc namiocie.
Nie mam nic przeciwko spotkaniom i imprezom w namiotach, jednak w tym wypadku, jest to moim zdaniem przejaw nieudolności władz gminy w przygotowaniu godnego miejsca, dla ważnego statutowego spotkani mieszkańców Starej Wsi.
Jest to również wyraz lekceważenia mieszkańców, a także wyraz wieloletnich zaniedbań władz gminy w sferze inwestycji, w tym również w infrastrukturę społeczno-kulturalno-sportową w Starej Wsi.
Po drugie, komunikat fałszywie przedstawia dyskusję, „o możliwości ustalenia mienia gromadzkiego” przedstawiając działkę jako „sporną”.
Otóż działka nie jest, nie była i nie będzie sporna. Działka ma swoich właścicieli (uczestników wspólnoty). Jej status jest określony w ustawie „o zagospodarowaniu wspólnot gruntowych” z 1963 r.
O statusie działki nie decydują opinie mieszkańców, Wójta, a tym bardziej jego urzędników. Tych faktów nie są w stanie zaciemnić głupoty wypisywane przez autora tego komunikatu. Tak jak nie są w stanie zaciemnić faktu, nie wykonywania obowiązków nałożonych przez wyżej wymienioną ustawę z 1963 r. na Wójta Gminy Nadarzyn.
To właśnie z powodu nie wykonywania obowiązków przez Wójta w tym zakresie, rozważana jest zastępcza lokalizacja placu zabaw. Więc z tego punktu widzenia, na pewno planowany plac zabaw na zastępczej czasowej lokalizacji, nie mieści się w kategoriach sukcesu, a jest raczej źródłem wstydu dla Wójta i Urzędu.
Po trzecie, rzeczywiście nastąpił fakt, ale żenującej próby przedstawienia sukcesów Wójta na polu inwestycyjnym, który raczej wywołał irytację obecnych. Wywody Z-cy wójta mieszkańcy na bieżąco opatrywali raczej mało przychylnymi komentarzami, tym bardziej, że przedstawiane rzekome sukcesy dotyczyły inwestycji, które nie były realizowane na terenie Starej Wsi.
Sukcesami w Starej Wsi Wójt nie mógł się pochwalić, a zaniedbania w zakresie realizacji oczekiwań mieszkańców, w moim odczuciu przybierają skalę kosmiczną.
Z powodów, o których tu napisałem uważam, że tytuł poprzedzający „przeklejkę” nie przystaje do rzeczywistości. Dlatego dokonałem jego modyfikacji, bardziej oddającej wartość informacji Urzędu Gminy i tym zmodyfikowanym tytułem opatrzyłem tę publikację.
Uważam też, że pieniądze mieszkańców i energia opłacanych tymi pieniędzmi urzędników powinny być skierowane na faktyczną realizację oczekiwań mieszkańców, a nie na „odlecianą” od rzeczywistości propagandę.
Krzysztof Brański