Przedwczoraj po raz kolejny uczestniczyłem w sesji Rady Gminy Nadarzyn. Byłem, po raz kolejny, świadkiem tworzenia prawa miejscowego, w tym wypadku regulującego sferę podatkową.
Wcześniejsze obserwacje tej procedury wywoływały wątpliwości, czasami zdumienie, a czasami rozbawienie. Tak łagodnie opisane odczucia brały się chyba stąd, że do ostatniej sesji, nie miałem możliwości i okazji obserwowania procesu przygotowywania gminnych aktów prawnych od kuchni.
Po raz pierwszy, przed tą sesją, miałem okazję zapoznać się z przygotowanymi dokumentami na podstawie, których Rada Gminna uchwala prawo miejscowe.
Konkretna uchwała miała dotyczyć zwolnienia od podatku cyt: „zwalnia się od podatku od nieruchomości grunty, budynki, budowle lub ich części wykorzystywane do zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzenia ścieków, budynki lub ich części bezpośrednio związane z procesem poboru i uzdatnia wody, oczyszczania ścieków oraz zajęte pod nie grunty”.
Swojego zdumienia nie będę opisywał, bo to odczucia zupełnie indywidualne, na które wpływ mogą mieć emocje, a opis sytuacji powinien raczej być rzeczowy.
W tym miejscu, za zgodą adresata, wstawiam cytat z mojego prywatnego listu, o kilka godzin poprzedzającego posiedzenie Rady Gminy Nadarzyn, a odnoszącego się właśnie do opisywanej procedury.
”Sytuacja, którą opisujesz jest na pewno dziwna, a Twoje wątpliwości są uzasadnione.
Pan Kozłowski może mieć jedynie rolę inicjatora w sprawie. Jego inicjatywa, jako kierownika przedsiębiorstwa obejmować powinna wystąpienie do właściciela, zaopatrzone w merytoryczne uzasadnienie, np. uszkodzenie urządzeń lub budynków w wyniku nawałnicy i związane z tym, nieprzewidywane koszty odtworzenia.
Tymczasem, nie ma wystąpienia, nie ma uzasadnienia merytorycznego, nie ma wniosku właściciela o zwolnienie z podatku.
Wniosek właściciela w przykładowym przypadku powinien zawierać szacunek strat, wskazać obiekty uszkodzone, przewidywane koszty odtworzenia i inne.
W innych przypadkach np. potrzeby obniżenia kosztów świadczenia usług dla mieszkańców gminy, w zakresie zaopatrzenia w wodę i odprowadzenia ścieków, we wniosku powinno się wyszczególnić, których budynków, budowli lub ich części zwolnienie będzie dotyczyć. Wniosek też powinien zawierać stosowne obliczenia i wymieniać wartość obniżającą przychody podatkowe gminy.
Wniosek powinien zawierać również informację, czy zwolnienie będzie mieć charakter jednorazowy, czy nieograniczony w czasie (do odwołania).
Taka wiedza należy się Radzie i każdemu Radnemu z osobna, bo tylko wiedza rzetelna może być podstawą podejmowania decyzji.
W tym przypadku Pan Kozłowski kompletnie wypadł ze swojej roli. Nie wiem, kim on jest, ale sporządził, albo tylko podpisał się pod sporządzonym poprawnym językiem prawniczym uzasadnieniem prawnym uchwały. Natomiast właściciel w tej procedurze roli dla siebie nie znalazł. Rada z kolei, w tej procedurze, znalazła się w roli, jaką jej przypisano (przysłowiowych halabardników) i jaką wypełnia bez świadomości tej roli.”
Posiedzenie Rady Gminnej przebiegało zgodnie z „utrwaloną tradycją”, czyli sprawnie „komisja proponowaną uchwałę zaopiniowała bez uwag”.
Choć wszystkie sprawy były ważne, to tu, innymi, oprócz tej jednej, podatkowej, nie ma co się zajmować.
W opisywanej sprawie tylko dwóch radnych, zgłosiło wątpliwości, co do podjęcia tej uchwały, powołując się na brak danych i niezbędnej wiedzy do zajęcia stanowiska i głosowania.
Obaj radni wyraźnie też zaznaczyli, że nie są przeciwni podjęciu uchwały i wnioskują wyłącznie o przesunięcie głosowania do czasu uzyskania wiedzy pozwalającej im wyrobić sobie opinię w tym przedmiocie.
Moim zdaniem była to postawa słuszna, pozwalająca wypełnić wszystkim radnym swoją rolę, zgodnie ze złożoną przysięgą, to jest w sposób „godny, rzetelny i uczciwy”.
Brak jakiegokolwiek uzasadnienia uchwały (danych, informacji, obliczeń) starał się „uzupełnić” i „wyjaśnić”, tym dwóm „słabo rozumującym radnym”, Z-ca Wójta Tomasz Muchalski.
Zarzucając im demagogię, w sposób demagogiczny, bo bez poparcia danymi i ich rzetelną analizą, roztoczył „makabryczną” wizję, na wypadek nie przyjęcia uchwały. Ta wizja to znaczne zwiększenia kosztów dostarczania wody i odbioru ścieków, którymi to kosztami zostaną obciążeni mieszkańcy Gminy Nadarzyn.
Podał kwotę 1,5 mln zł, jako wartość umorzenia podatku i jednocześnie jako wartość, którą zostaną obciążeni mieszkańcy.
Oczywiście wyjaśnianie to chyba nikomu nic nie wyjaśniło, mnie na pewno nie. Temat wyjaśnień Z-cy Wójta, podnosiłem już kilka razy w innych publikacjach, więc tu go pominę, bo okoliczności w tej materii, zaległych i stwarzanych na bieżąco przez Wójta, jest mnóstwo do opisania i te okoliczności będę od czasu do czasu komentował.
Ja, mimo wszystko, oczekuję przeliczenia tej kwoty na 1 m3 i na gospodarstwo w skali roku, więc niniejszym, tą drogą, zwracam się do tych dwóch radnych o wykonanie ciążących na Radnych i Radzie obowiązków kontrolnych i zaspokojenie w tym zakresie mojej ciekawości.
Nie bez znaczenia w wyjaśnianiu radnym tej „prostej sprawy” zwolnienia podatkowego był udział radcy prawnego. Pan ten na „naiwne” pytania Radnych, wciąż tych dwóch, o kondycję Przedsiębiorstwa Komunalnego Nadarzyn Sp. z o. o., koszty, wynagrodzenia, nagrody itd, chyba przypisując im rolę taką jak opisałem w przytoczonej wyżej mojej korespondencji stwierdził, że PKN Sp. z o. o. jako spółka nie ma obowiązku udzielania informacji radnym, a jak by ktoś zechciał dane dotyczące spółki poznać, to niech sobie je weźmie z Krajowego Rejestru Sądowego.
Po pierwsze pan ten, jako radca prawny zapomniał, że ustawa o samorządzie Gminnym, Radom Gmin, nadała funkcję kontrolną. Do Rady Gminy należy kontrola nad majątkiem gminy, a PKN Sp.z o. o. jest wciąż składową majątku gminy.
Po drugie Pan Wójt Janusz Grzyb reprezentuje jedynego udziałowca spółki i on to, jak napisałem w cytowanej korespondencji, wykonując zadania właścicielskie, powinien złożyć wniosek o zwolnienie z podatku, z odpowiednim uzasadnieniem i informacjami, które mają charakter wiedzy publicznej, a na które pan radca prawny każe czekać radnym do lipca 2014 r.
Po trzecie ten pan radca prawny uzasadniał przyjęcie uchwały i to bez zwłoki, mimo iż wiedział o brakach w procedurze zwolnienia z podatku w postaci niedostarczenia Radzie Gminy odpowiedniej wiedzy oraz wiedząc, że nawet jakby ktoś z rady chciał pozyskać taką wiedzę z KRS, to może to nastąpić dopiero w lipcu 2014 r.
Po czwarte, pan radca prawny miał wielką śmiałość (to najdelikatniejszy z eufemizmów), zwrócić uwagę jednemu z dwóch radnych, domagających się informacji, że nie posiada on elementarnej wiedzy prawniczej. Zapomniało mu się, że ja, radny, wszyscy mieszkańcy Gminy Nadarzyn, wszyscy obywatele naszego kraju, płacą mu za to, że ma obowiązek tej co najmniej elementarnej wiedzy radnym dostarczać i jej zawiłości objaśniać.
Charakteru kuriozum całej sytuacji nadaje fakt, że ten pan radca prawny, wszedł w rolę „sędziego we własnej sprawie”, bowiem jak dowiedziałem się w trakcie wczorajszego posiedzenia Rady Gminy Nadarzyn, pan radca prawny jest członkiem rady nadzorczej PKN Sp. z o. o.
Tak jak innym opisanym w tym artykule postaciom role wychodzą lepiej lub gorzej, bądź nie wychodzą wcale, to temu panu radcy prawnemu, role się dopiero pomyliły!
W każdym razie wątpliwości dwóch radnych nie wywołały refleksji u pozostałych i najpierw przepadł wniosek o odroczenie głosowania nad uchwałą do czasu udostępnienia radnym pod rozwagę niezbędnej wiedzy.
Następnie przy dwóch głosach wstrzymujących się (tych dwóch radnych) uchwała została przegłosowana.
Jeżeli wolno byłoby przyjąć pogląd, że ludzie, którzy nie mają wiedzy nie są ludźmi mądrymi, to uchwała w sprawie zwolnienia podatkowego podjęta została ............... w klimacie niewiedzy?
Mnie, jako osobę trochę doświadczoną i przewidującą, a do tego podatną na wizje, nawet te roztaczane przez Z-cę Wójta Tomasza Muchalskiego, nurtuje jeszcze jedna myśl.
Co będzie, gdy mimo zwolnień podatkowych PKN Sp. z o. o. popadnie w kłopoty finansowe. Historia naszego kraju zna takie przypadki. Trzeba będzie pilnie sprzedać kłopotliwy dla gminy PKN Sp. z o. o. „za tyle, ile ktoś będzie chciał zapłacić”.
Wtedy trzeba będzie płacić za tzw media (woda, ścieki) tyle, na ile będą opiewały rachunki.
Ale nie ma co się martwić na zapas. Jak się komuś coś nie spodoba to może sobie utworzyć nowy ZUK jako jednostkę organizacyjną gminy.
Na szczęście jak objaśniał radnych pan radca prawny, podjęta uchwała ma charakter ogólny, abstrakcyjny, do tego jest nieograniczona w czasie i dotyczy każdego podmiotu zajmującego się wodą i kanalizacją. Uchwała jest, procedura zwolnienia z podatku przetarta przez dzisiejszych radnych. Jest dobrze?????
I ostatnia refleksja w tym artykule.
W kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego PSL odwoływało się kultury politycznej i kultury rządzenia reprezentowanej przez to stronnictwo. Obserwując przebieg sesji Rady Gminy Nadarzyn i inne poczynania władz gminy, osobiście mam nadzieje, że doświadczanie tej kultury już niedługo, bo przy okazji najbliższych wyborów, będzie mi oszczędzone.
Dla radnych (Tych Dwóch Radnych) wielki szacunek za to, że nie dają się wepchnąć i utrzymać w roli radnego opisanej w cytowanym liście. Dzięki Wam można nie tracić wiary, że myślenie ma kolosalną przyszłość”.
Krzysztof Brański