Po raz kolejny wstrząsnęła mną informacja o działaniach antyspołecznych naszych władz i przedstawicieli zasiadających w Radzie Gminy. Moje przemyślenia dotyczą ustosunkowania się do pisma podpisanego Przez wójta, nie wyrażającego zgody na organizowanie wystaw p. Ryszardowi Zalewskiemu. Co komu przeszkadza, że ktoś bezinteresownie próbuje powiązać fakty historyczne związane z jego miejscem urodzenia i upublicznić je? Ogólna tendencja naszych przywódców jest taka, aby jak najmniej mówić o tożsamości, o wspólnocie i wbrew rozsądkowi i założeniom o samorządności. Stajemy się bezosobowymi członkami dziwnego tworu, który nie posiada wspólnej historii, a który tak łatwo rezygnuje z wartości, które dla nas, dla Polaka zawsze stały na pierwszym planie. To rodzina (tradycyjna) i patriotyzm w postaci umiłowania ojczyzny, duma z przynależności do małej ojczyzny.
Te słowa kieruję do Ryśka Zalewskiego. Oboje jesteśmy urodzonymi nadarzyniakami, z czego jesteśmy bardzo dumni. Oboje jesteśmy społecznikami. Wprawdzie nie zawsze było nam po drodze, o czym powinien pamiętać pan T. Muchalski, ale zawsze na uwadze mieliśmy rozwój i dobro naszej gminy. Rysiek od kilku lat podejmuje próbę odtworzenia naszej lokalnej historii. Zaczął jako słuchacz wspomnień sąsiadów, bliskich, znajomych. Doszedł do potwierdzających fakty dokumentów. Zrobił to jak sam się wyraził z obowiązku do tych starszych osób, które w czasach trudnych przedstawiały mu fakty, o których nie można było dowiedzieć się na lekcjach historii, przeczytać w gazetach, ale zawarte były w tzw. drugim obiegu. Prawda żyła w ludziach, w ich życiu, przeżyciach i pamięci. Rysiek postanowił ich pokazać. Jako syn ziemi nadarzyńskiej wskazał bohaterów często kryjących się pod ogólnym określeniem powstańcy, żołnierze, działacze, patrioci. Pokazał nam, że historia to nie nauka obca. To nasze życie i naszych przodków. To nie wirtualny świat, tylko działania konkretnych osób, żyjących wśród nas, walczących o wolną Polskę czy działających dla wspólnego dobra mieszkańców. Rysiek pokazał, że dzięki ich działaniom możemy spokojnie żyć i wychowywać dzieci.
Tak Rysiu, to nasi ojcowie zadbali o nasze poczucie tożsamości. Twoja praca mam nadzieję nie pójdzie na marne. Wiem, że oprócz amatorskich poszukiwań i rozmów masz mocne dokumenty historyczne. Potwierdza to tylko, że jeżeli się bardzo chce to można zrobić wiele, nie będąc na etacie urzędniczym, nie posiadać wsparcia finansowego. Masz pasję. Czuję, ze robisz coś ważnego, co w niedługim czasie przyniesie ci satysfakcję. Zdaje się, że na jednej z wystaw umieściłeś słowa Marszałka Józefa Piłsudskiego. Chciałabym przytoczyć jeszcze jedną jego myśl z dedykacją dla naszej władzy ”Naród, który traci pamięć przestaje być Narodem - staje się jedynie zbiorem ludzi czasowo zajmujących dane terytorium”.
Acha i jeszcze jedno. Należę do tych osób, które nie wierzą, że robisz to dlatego, że chcesz zostać wójtem. Nie poddawaj się. Rób swoje.
Urszula Klotz