To pytanie od lat nurtuje mieszkańców Kajetan i Szamot stojących w korkach, praktycznie kilkaset metrów od swoich domów.
Problem ciągnie się od lat i jest związany z położeniem Kajetan na „szlaku tranzytowym” klientów hal handlowych w Wólce Kosowskiej. Jest to też skrót, którym kierowcy chcąc ominąć zatłoczone trasy S-7 i S-8, dostają się do wylotówek na Radom, Kraków czy też Katowic i Kielc.
Obserwując przeciskające się przez naszą miejscowość samochody, widzimy rejestracje z całej Polski. Wyjeżdżając rano stoimy na ulicy Rolnej, a próbując wrócić wieczorem, czekamy w korku na zatłoczonej i zdewastowanej Brzozowej.
Ten problem można byłoby szybko rozwiązać.
W sierpniu br. powiat Pruszków wykonał piękną nawierzchnie asfaltowa na części ulicy Wschodniej, między innymi właśnie po to, aby umożliwić mieszkańcom alternatywny dojazd do domu. W ten sposób w łatwo można byłoby dostać się do węzła „Paszków” a tam już na trasę S-8 lub odwrotnie.
Tu jednak pojawia się problem. Do drogi tej prowadzi zaledwie 500 metrowy odcinek ulicy Dworskiej, za którą odpowiedzialność sprawuje Gmina Nadarzyn. Niestety, ale tylko w nazwie. Jest ona wąska, zarośnięta, a przede wszystkim tak dziurawa, że można tam uszkodzić podwozie auta. Desperacja oraz bezsilność kierowców jest jednak tak duża, że próbują oni ją codziennie pokonywać, powodując jej coraz większe pogorszenie.
Telefony i monity mieszkańców nie maja zrozumienia w wydziale inwestycji w gminie. Jeśli nawet jakaś naprawa jest zrobiona, to w taki sposób, że już po kilku dniach są kolejne dziury.
Czy w naszej gminie aż tak ciężko o dobre rozwiązania dla wszystkich?
Dlaczego tak jest, komu przeszkadza ten dogodny i bezpieczny wyjazd?
Czy doczekamy jeszcze przed uruchomieniem trasy szybkiego ruchu S8 utwardzonej nawierzchni, jaką powinna mieć droga łącząca dwie miejscowości tej samej gminy?
Czy gmina zadba chociaż doraźnie o interes swoich mieszkańców i wykona tam utwardzanie które wytrzyma więcej niż tydzień?
Mieszkańcy Kajetan