W Gminie Nadarzyn kończą się właśnie prace związane z budową ścieżek rowerowych, których jednym elementów, są również wiaty parkingowych dla rowerów. Po co? No właśnie o to jest pytanie.
Gmina Nadarzyn, tak jak inne gminy na budowę ścieżek rowerowych otrzymała w ramach ZIT dotację. Aby ją dostać musiał być jednak spełniony podstawowy warunek. Ścieżki musiały być tak zaprojektowane, aby ich główną funkcją był korytarz transportowy, a nie charakter turystyczno rekreacyjny. Oznacza to, że ścieżki rowerowe miały ułatwić mieszkańcom dojazd do pracy, szkoły, sklepów, czy przystanków autobusowych, przy których mieliby możliwość pozostawienia roweru w bezpiecznym, zadaszonym przed warunkami atmosferycznymi miejscu.
Czytając regulamin konkursu, wydaje się jednak, że nie były one wymogiem:
"2.5. Dodatkowo dla wszystkich projektów mogą być realizowane zadania dot. infrastruktury towarzyszącej, które bezpośrednio realizują cele projektu, są uzupełniającymi i niedominującymi elementami projektu (zarówno w aspekcie kosztowym jak i rzeczowym) oraz które są bezpośrednio powiązane funkcjonalnie z podstawowymi elementami projektów , w tym np.:...
2.5.2. miejsca parkingowe dla rowerów, kładki i tunele pieszo-rowerowe, przebudowa schodów na pochylnie z przeznaczeniem do wykorzystania przez rowerzystów"
Taka jedna z wiat parkingowych, pojawiła się zaledwie kilka dni temu, u zbiegu ulic Wierzbowej i Plantowej. Nie ma tu szkoły, sklepu, czy przystanku, jest bar. Ale nie wiemy, czy to on miałby uzasadniać możliwość zaparkowania roweru?
Nie mniej jednak, wiata postawiona zaledwie kilka dni temu, już stała się podkładem dla domorosłego artysty.