"Nikt wam tyle nie da, ile ja mogę obiecać". To hasło, które dość często powtarzane jest przez oponentów politycznych. Odnosi się ono zarówno do kandydatów wyborczych, jak i do osób, które takie wybory wygrały. I mimo że jest to powszechnie uważane za zgryźliwość, to konsekwencje obietnic na takie opinie pozwalają.
Z takimi obietnicami w których nie zawsze jest pokrycie, mogliśmy spotkać się także w naszej gminie. Co bardziej zgryźliwi powtarzają, że według obietnic obecnego wójta, nie ma rzeczy niemożliwych do zrealizowania, a jak nie można zrealizować, to zapewne wina rządu.
My chcielibyśmy wrócić jeszcze do obietnicy wójta z zeszłego roku, w której poinformował on na forum społecznościowym jednego z mieszkańców, że parking przy oddanej inwestycji zagospodarowania terenów zielonych w Strzeniówce - placu zabaw i terenu rekreacyjnego, miał powstać do końca roku 2019.
Pisaliśmy o tym w styczniu, w artykule Obiecać można zawsze i wszystko. Wskazaliśmy wtedy, że parking mimo zapowiedzi wójta nie tylko nie powstał, ale Gmina nie wystąpiła nawet do Starostwa z wnioskiem, o pozwolenie na jego budowę. I jak się teraz okazuje, wystąpić raczej nie mogła, ponieważ jeszcze do marca bieżącego roku, nie była dysponentem działki na której miał powstać!
Jak nas poinformował Grzegorz Stosio, Główny specjalista Wydziału Kształtowania Ustroju Rolnego i Gospodarowania Zasobem (KOWR), działki o numerach 109/2, 109/3, 948 położonych w obrębie Strzeniówka, zostały przekazane umową przeniesienia prawa własności na rzecz Gminy Nadarzyn, dopiero 2 marca 2020 roku.