W tym roku po raz kolejny postanowiliśmy sprawdzić wypłaty ekwiwalentu dla członków ochotniczych straży pożarnych, biorących udział w akcjach ratujących życie i mienie ludzkie i po raz kolejny srogo się zawiedliśmy. Nie dość, że na odpowiedź z Gminy musieliśmy czekać dwa miesiące (z PSP przyszła nieco po tygodniu), to okazało się, że między PSP, a OSP znowu są spore rozbieżności, a do tego niektórzy strażacy, brak wyjazdów ratujących mienie i życie z dyspozycji PSP, rekompensują sobie wyjazdami pozostałymi. Co oznacza, że mogą tam wpisać wszystko.
Przypomnijmy, że wypłatę ekwiwalentu reguluje 28 artykuł Ustawy z 24 sierpnia 1991 r. o ochronie przeciwpożarowej, który mówi:
"Członek ochotniczej straży pożarnej, który uczestniczył w działaniu ratowniczym lub szkoleniu pożarniczym organizowanym przez Państwową Straż Pożarną lub gminę, otrzymuje ekwiwalent pieniężny. Wysokość ekwiwalentu ustala rada gminy w drodze uchwały."
Taką wysokość na kwotę 22,02 zł za godzinę udziału w akcjach UCHWAŁĄ NR XIII.157.2015 ustaliła Rady Gminy Nadarzyn w dniu 25 listopada 2015 r.
Jak widać ani w ustawie, ani w uchwale nie ma mowy o wyjazdach pozostałych, za które przysługuje ekwiwalent. Co więcej, jeżeli strażak w tym czasie był teoretycznie w pracy i wypłacono mu za ten czas wynagrodzenie, to ekwiwalent mu się nie należy. Mówi o tym pkt 3, art. 28:
"Ekwiwalent, o którym mowa w ust. 1 i 2, nie przysługuje członkowi ochotniczej straży pożarnej za czas nieobecności w pracy, za który zachował wynagrodzenie."
Gmina Nadarzyn interpretuje ustawę jednak po swojemu, czego efektem jest to, że do godzin pozwalających wypłacić ekwiwalent wpisywane są zbiórki, pojenie zwierząt, udział w pokazach ratowniczych, czy udział w zabezpieczeniu imprez masowych (np. w 2017 roku, dopisano godziny za udział w zabezpieczeniu imprez komercyjnych).
Powoduje to, że dla niektórych strażaków, szczególnie tych w OSP Nadarzyn, ten drugi sposób otrzymywania ekwiwalentu stał się podstawowym. Jak widać chociażby jeden z nich poz. 19, z dyspozycji PSP wyjazdów ma w sumie 9 godzin, a pozostałych aż 139, czyli prawie 6 dni. Jak się spojrzy na tabelę, nie jest on jednak wyjątkiem.
Jest też jeszcze sprawa rozbieżności pomiędzy tym co jest zarejestrowane w PSP, a tym co wykazują strażacy OSP.
O ile w OSP Młochów ta różnica wynosi tylko 2 godziny (PSP 645,30 h, OSP M. 647,35 h), to w OSP Nadarzyn jest już znacznie większa i wynosi, aż 73 godziny (PSP 791,28 h, OSP N. 864,28 h).
Niestety, mimo że matematyka na poziomie dodawania nie powinna sprawiać trudności, a wypłacone kwoty nie są oszałamiające, to jednak nie powinny być obarczone jakimiś domysłami. Są to pieniądze mieszkańców i powinny być spożytkowane i wydatkowane w 100% z ich przeznaczeniem.