Po prawie roku, Sąd Rejonowy w Pruszkowie wydał wyrok w sprawie wytoczonego przez Dariusza Nowaka, subsydiarnego aktu oskarżenia przeciwko byłemu dyrektorowi GOS, a obecnemu wójtowi o to, iż nie udostępnił on w ramach dostępu do informacji publicznej umów cywilnoprawnych zawieranych przez GOS.
Sąd postanowił umorzyć postępowanie w wyniku niskiej szkodliwości czynu. Nie uznał oskarżonego, ani winnym, ani go nie uniewinnił. Według sędziego, oskarżony miał obowiązek takie umowy udostępnić beż względu na to, czy w zapytaniu chodziło o umowy zawarte przez GOS, czy też Gminę Nadarzyn. Jak uzasadniał, nie ma takiego przepisu, który by nakazywał precyzyjnie określić z kim zostały takie umowy, natomiast wszyscy dokładnie wiedzieli o jakie umowy chodzi i były one w posiadaniu dyrektora GOS.
Nie mniej według Sądu, dyrektor GOS nie udostępniając tych umów, nie wykazał się złą wolą, ponieważ pół roku później sam opublikował rejestr tych umów na BIP (w opublikowanym rejestrze znalazła się tylko część wnioskowanych umów - przyp. red.). A to według sędziego miało wyrównać poziom szal wagowych, dlatego postanowił tę sprawę umorzyć.
Trzeba tu również zaznaczyć, że ustne uzasadnienie sędziego było mocno nieskładne, o czym zresztą wspominał sam sędzia. Uznał, że pełne i już poskładane, znajdzie się już na tym uzasadnieniu pisemnym, o ile któraś ze stron o nie wystąpi.
Obecnie wyrok jest nieprawomocny, a strony mają 7 dni na złożenie wniosku o pisemne uzasadnienie wyroku.