W poprzednim artykule informowaliśmy o tym, iż Gmina Nadarzyn nie chciała zapłacić za jeden z numerów Wiadomości Nadarzyńskich. Dopiero sąd prawomocnym wyrokiem zmusił włodarzy do uregulowanie rachunku wraz z odsetkami.
Dzisiaj nieco o kosztach jakie związane są z wydaniem tego gminnego biuletynu oraz czy na pewno wszystko w związku z ich wydawaniem, odbywa się zgodnie z prawem?
Przypomnijmy tylko, że od 1 stycznia 2017 roku wydawcą Wiadomości Nadarzyńskich jest Nadarzyński Ośrodek Kultury. Mimo że nikt tego nie chciał powiedzieć wprost, to spowodowane było to uwagami Regionalnej Izby Obrachunkowej, która zakwestionowała przychody z reklam. Zgodnie z ustawą, Gminy nie prowadzą działalności handlowej i nie mogą zarabiać. W tej sprawie Rada Gminy Nadarzyn rozpatrywała nawet skargę, ale radni złamania prawa nie zauważyli, a co więcej tłumaczyli, że reklamy pozwalają pokryć koszty wydawnictwa. Więcej na ten temat można przeczytać w art. z 2017 roku NOK przejął Wiadomości Nadarzyńskie.
Prawnik, którego zapytaliśmy o tę dziwną sytuację odpowiedział nam, że według niego, przychody z reklam przyjmowane nawet przez jednostkę gminną, również nie powinny mieć miejsca:
(...) nie ma znaczenia czy gmina wydaje tytuł bezpośrednio, czy robi to jej jednostka organizacyjna. W obu przypadkach działalność ta musi służyć zaspokajaniu potrzeb wspólnoty. Za wydawania środków na inne cele grozi odpowiedzialność przewidziana w ustawie o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych.
Zgodnie z art. 51 czyny takie zgłasza się regionalnej komisji orzekającej działającej przy regionalnej izbie obrachunkowej.
Zgodnie z art. 31 ustęp 1. karami za naruszenie dyscypliny finansów publicznych są:
1) upomnienie; 2) nagana; 3) kara pieniężna; 4) zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi.
Ta roszada niewiele zmieniła poza generacją nowych kosztów dla Nadarzyńskiego Ośrodka Kultury. Redaktorem naczelnym pozostawała dalej pani Dorota Sobolewska - zatrudniona w urzędzie na stanowisku kierownika referatu promocji, a dodatkowo, opracowaniem tekstów zajęły się dwie tajemnicze fizyczne osoby. Początkowo, w 2017 roku oraz 2018 tajemnicą objęta została nawet kwota wynagrodzenia, jakie za tę usługę otrzymywały. Teraz już wiadomo, że jedna otrzymuje 1360 zł. miesięcznie, a druga 825 zł. Czytając jednak biuletyn, trudno dopatrzeć się pod tekstami, chociażby inicjałów osób za nie odpowiedzialnych. W większości jest to red., a więc z założenia redakcja. No chyba, że w tym przypadku chodzi o jakąś osobę czerwoną?
Na początku 2018 roku, gdy obowiązki wójta pełnił komisarz Dariusz Nowak, wydawanie WN wróciło do Urzędu Gminy, a biuletyn poza drobnymi ogłoszeniami mieszkańców, wydawany był bez reklam. Natomiast koszt miesięcznego druku wynegocjowany został na kwotę 3013,50 zł. W marcu po objęciu stanowiska przez nowego wójta, wszystko wróciło "po staremu", nawet drukarnia która okazała się nieco droższa - 3360,85 zł. Obecnie za miesięczny sam wydruk, podatnicy płacą 3649,41 zł. miesięcznie.