Ostatnio otrzymujemy informację od mieszkańców gminy, iż nie otrzymali oni świadczenia rodzinnego 500+. Szczególnie ci rodzice, których nazwiska zaczynają się na litery z końca alfabetu.
Czy to jakiś syndrom przedwyborczy, czy niekompetencja pracowników?
Z podobną sytuacją maja do czynienia rodzice z Warszawy, gdzie również część z nich nie otrzymała przelewów.
Co ciekawe tłumaczenie warszawskiego ratusza, jak i nadarzyńskiego GOPS, o czym powiadomił nas rozmówca, jest niemal identyczne. Winą za zaistniałą sytuację, oba urzędy obarczają rząd, który miał przysłać za mało pieniędzy. Strona rządowa jednak się broni przedstawiając odpowiednie dokumenty i odpowiada, że pieniądze wypłacane są na czas, a wina leży po stronie urzędów.
Jaka jest prawda? W piątek do urzędu w Nadarzynie wysłaliśmy zapytanie o informację publiczną, prosząc o wszelkie rozliczenia, sumy i wnioski, ale na odpowiedź przyjdzie jeszcze pewnie trochę poczekać.
Nie mniej, nasz rozmówca poinformował nas, że w wyniku przedstawienia odpowiedzi strony rządowej, panie z GOPS zmieniły nieco zdanie twierdząc, że wnioskowały o zbyt małe kwoty, ale zostało to już naprawione i pieniądze na świadczenia rodzinne za wrzesień, dla tych którzy ich jeszcze nie otrzymali, powinny pojawić się w tym tygodniu.