Mieszkańcy Paszkowa skarżą się na kierowców, którzy na drodze przy Ptak Warsaw Expo zrobili sobie tor do wyścigów i driftingu - jazdy w kontrolowanym poślizgu, z którym nie radzi sobie ani policja, ani urzędnicy.
Jak nas poinformowała jedna z mieszkanek - co sobotni wieczór w Wolicy na odcinku drogi od świateł do lasu przy Ptak Warsaw Expo młodzi kierowcy urządzają sobie wyścigi, nie tylko zakłócając spokój mieszkańców, ale też niszczą znaki i nawierzchnię. Pisałam już do gminy, ale brak odpowiedzi. Co tydzień dzwonię na komisariat policji w Pruszkowie i słyszę tylko, że zgłoszenie przyjęte, ale tu nikt nie przyjeżdża, albo że patrol, jak będzie miał czas to podjedzie, czy też że mają za mało policjantów. Zastanawiam się, co ja mam w takiej sytuacji zrobić? Przez hałas nie da się spać przy otwartym oknie, a nasz komisariat czynny do 20. To kpina jakaś.
Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Pruszkowie podkom. Karolina Kańka, potwierdziła nam, że do jednostki (przynajmniej w ostatnią sobotę), taka informacja wpłynęła, ale niestety rozkłada ręce.
Interwencja została podjęta i patrol nieoznakowanym samochodem pojawił się na miejscu, ale ze względu na ilość uczestników (około 200-300 osób) nocnych wyścigów, a w szczególności na bezpieczeństwo funkcjonariuszy, dalsze czynności nie zostały podjęte.
Pani oficer poinformowała nas, że w tym samym czasie trwało zabezpieczenie przez funkcjonariuszy festynu w Pruszkowie, a kilka pozostałych załóg prowadziło czynności w innych rejonach powiatu. To przełożyło się na mała ilość policjantów do dyspozycji i nie pozwoliło na podjęcie zdecydowanych działań.
Zapewniła jednak, że policja ma to na uwadze i że zostały wydane już dyspozycje, aby ten proceder jak najszybciej ukrócić.