W ostatnim czasie Stowarzyszenie Przyjaciół Gminy Nadarzyn wystosowało do nowego wójta zapytanie, dotyczące jego stanowiska umiejscowienia Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK) na terenie Nadarzyna.
No i wójt odpowiedział. Tego, że niewiele może, można było się spodziewać i przekonać przez ostatnie dwa miesiące. Poza pozytywnym przekazem medialnym, kiedyś to się nazywało propagandą, a i tak prowadzoną przez kogoś innego, bo to kiedy pisze wójt na swoim profilu, a kiedy ktoś za niego, jest widoczne gołym okiem, merytorycznie i praktycznie wygląda już słabo.
Jest jednak inna kwestia. Jak widać po bardzo krótkim tekście, również prawdopodobnie przez kogoś przygotowanym, wójt po prostu jest ignorantem.
Już w pierwszym zdaniu odpowiedzi widać, że albo ktoś w ogóle nie wie o co chodzi, albo bagatelizuje sprawę.
Dla wójta, bo to on się pod tym podpisał, REGIONALNA Instalacja Przetwarzania Odpadów Komunalnych, do której przywożone są śmieci z okolicznych gmin i Warszawy, jest jakąś tam instalacją przetwarzania odpadów komunalnych, która należy do firmy P.U Hetman. No tylko pogratulować znajomości tematu.
Ale to nie koniec biegłości i fachowości, jak to ostatnio powiedział Waldemar Pawlak (PSL) w jednym z wywiadów o nowym wójcie GN, działacza społecznego. Okazuje się, że najlepszym rozwiązaniem tej sytuacji byłoby to, aby Towarzystwo Przyjaciół Gminy Nadarzyn wzmogło naciski na władze ustawodawcze, aby te wydały odpowiednie przepisy. Problem polega jednak na tym, że takiej organizacji, jak Towarzystwo Przyjaciół Gminy Nadarzyn nie ma.
Trochę, a może więcej niż trochę, jest to po prostu żenujące, że taki "działacz społeczny" jak wójt, nie wie jakie na terenie gminy działają organizacje. Ale co tam, najważniejsze, żeby w mediach się dobrze lansować.