Na naszym portalu, ukazał się już kiedyś artykuł o społecznikach za pieniądze. Dzisiaj zobaczyliśmy ciekawy post na portalu społecznościowym i niestety, nie mogliśmy przejść obok niego obojętnie.
Aktywny działacz i społecznik Marcin Rybicki zamieścił post w którym chwali się, jakoby GRUPA AKTYWNYCH SPOŁECZNIKÓW, włożyła ogrom pracy i swojej energii aby zdobyć unijne pieniądze.
Pytamy się więc. Czy pan Rybicki też do tej grupy się zaliczał?
Czy pobieranie pensji, ekwiwalentu urlopowego, a nawet robienie zakupów we własnym sklepie na konto Lokalnej Grupy Działania, upoważnia go do mówienia o sobie społecznik?
Przypomnijmy tylko, że LGD otrzymało 7 911 000 zł w ramach Strategii Rozwoju Lokalnego Kierowanego przez Społeczność, organizowanego przez Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego.
Pan Rybicki jako sympatyk, a może nawet członek PSL, chyba nie miał trudności w pozyskaniu dotacji od marszałka Adama Struzika?